Mateusz Domański
Mateusz Domański| 

Szok po wybuchu w Białymstoku. Prawdopodobnie to nie eksplozja zabiła ofiary

27

Policjanci z Podlasia dzielą się ustaleniami ws. wybuchu gazu w Białymstoku, po którym znaleziono ciała czterech osób. Diagnozy mundurowych są dramatyczne - to mogło być tzw. rozszerzone samobójstwo.

Szok po wybuchu w Białymstoku. Prawdopodobnie to nie eksplozja zabiła ofiary
Białystok. Zdjęcie z miejsca tragicznego zdarzenia (PAP)

Ustalenia policjantów wskazują na to, że mężczyzna mógł zabić swoich bliskich, a następnie popełnić samobójstwo. Sugerują to obrażenia, jakie zauważono na ciałach bliskich samobójcy.

Kobiety, które zginęły w eksplozji miały rany kłute, mężczyzna na szyi pętlę. Przypuszczamy, że mamy do czynienia z tzw. rozszerzonym samobójstwem - powiedział rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, cytowany przez rmf24.pl.

Rany u 10-letniej dziewczynki, jak i również na ciałach jej 40-letniej matki i 72-letniej babci wskazują na to, że zadano je ostrym narzędziem. Wobec tego bardzo prawdopodobny jest scenariusz, że w jednym z białostockich domów jednorodzinnych miało miejsce tzw. rozszerzone samobójstwo.

Zobacz także: Chciał spowodować wypadek na drodze. Został przyłapany na gorącym uczynku

Broniły się przed mężczyzną

Krupa poinformował również, że policjanci odnaleźli rany świadczące o tym, że kobiety próbowały bronić się przed mężczyzną. On miał z kolei zaczepioną na szyi pętlę wisielczą.

Sprawę dokładnie zbada policja pod nadzorem prokuratury. Serwis rmf24.pl podaje, że trzykondygnacyjny budynek jest poważnie uszkodzony, a w środku nie znaleziono innych osób poza tymi czterema ofiarami.

Czytaj także:

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić