Szokująca relacja z K2. "Obojętni, chciwi i samolubni"

- Jestem głęboko zasmucona, bo alpinizm, kiedyś trochę romantyczny, zmierza w kierunku, który dla mnie jest po prostu chory i okropny! - grzmi słynna Tamara Lunger i przytacza przypadek, który pod koniec lipca miał miejsce pod szczytem K2. Wspinacze pędzili na szczyt i kompletnie zlekceważyli to, że tuż obok na trasie umierał Mohammad Hassan.

Tamara Lunger opisała szokującą sytuację, która miała miejsce pod K2Tamara Lunger opisała szokującą sytuację, która miała miejsce pod K2
Źródło zdjęć: © Instagram | Tamara Lunger
Krzysztof Gaweł

Włoszka Tamara Lunger to jedna z najlepszych oraz najbardziej znanych himalaistek świata. Zdobywczyni Lhotse oraz K2 ma 37 lat i status ikony, a jej współpraca z Simone Moro odbiła się w świecie gór szerokim echem. Przed dwoma laty wspinała się na K2 wraz z Juanem Pablo Mohrem, który zginął w lodowej szczelinie.

Teraz Lunger bardzo ostro zareagowała na to, co wydarzyło się 27 lipca pod szczytem K2. Kilku wspinaczy w drodze na szczyt minęło umierającego Pakistańczyka Mohammada Hassana, by zdążyć wejść na szczyt i w porę wrócić do obozu, z którego zaatakowali górę. Włoszka jest zszokowana zachowaniem swoich kolegów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wakacje na Rodos już możliwe? "Czuć zapach spalenizny, ale życie toczy się normalnie"

"Potrzebowałam kilku dni, żeby uporządkować myśli. Jestem głęboko rozczarowana, smutna i prawie się popłakałam, gdy zobaczyłam w mediach nagranie ze zdobycia K2 27 lipca" - napisała na Instagramie i podzieliła się zdjęciem, które zamieścił "Bild". Widać na nim grupę wspinaczy, którzy mijają leżącego w śniegu kolegę i idą dalej.

Według wykazu wspinaczy prowadzącego przez pakistańskie władze, na K2 tego dnia weszło kilkadziesiąt osób. Są wśród nich rekordziści Norweżka Kristin Harila i Tenjen "Lama" Sherpa. Jest i polska lekarka Magdalena Arcimowicz.

Wpis Włoszki przypomina o tym, że himalaizm dotknęła tak daleko idąca komercjalizacja, że ludzkie życie i pewne zasady w górach już się nie liczą.

Nie chcę wymieniać nazwisk, ale są wśród nich także bardzo sławni wspinacze, którzy zdobyli szczyt tego dnia! I świat to celebruje. Czy to są naprawdę dzisiejsze wartości? Rzygać mi się chce, że ludzie potrafią zachowywać się tak obojętnie, samolubnie, chciwie i bez współczucia - oceniła bardzo ostro Tamara Lunger.

Włoszka nie zostawia suchej nitki na wspinaczach, firmach ekspedycyjnych i wszystkich, którzy zaangażowani są w górski biznes. A ten co roku przynosi wielkie pieniądze.

Zachowanie ludzi w tych najświętszych dla mnie miejscach świata ucieleśnia nasze chore społeczeństwo performansu - napisała Lunger.

Himalaistka przyznała, że sama nie zdecydowałaby się na atak szczytowy, tylko pomogłaby Pakistańczykowi. Inaczej nie mogłaby spojrzeć w lustro. Zwróciła też uwagę, że w górach nie brakuje dziś ludzi, którzy wspinają się z pomocą tlenu i którzy nie mogliby wiele osiągnąć bez wsparcia wynajętych tragarzy.

Co za tym idzie, nie byliby też w stanie fizycznie komuś pomóc. I pewnie dlatego mijali umierającego Pakistańczyka obojętnie, może też po prostu bezradnie. "Ktoś silny może to znieść. Dla słabych i tak nie ma litości" - przytoczyła powiedzenie ze swoich rodzinnych stron. Skrytykowała też parcie na szczyt, bez względu na wszystko.

Jestem głęboko zasmucona, bo himalaizm, był kiedyś romantyczny. Dziś zmierza w kierunku, który dla mnie jest po prostu chory - podsumowała.

Przyszły czasy, gdy klient płaci wielkie pieniądze i wymaga, by znaleźć się na szczycie góry bez względu na wszystko. Warunki, możliwości, pogodę i przeciwności. A taka postawa sprawia, że o tragedię w górach jest łatwiej. "Niezależnie od strat, muszą zdobyć szczyt" - piekli się Tamara Lunger.

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Chwycił za telefon w lesie. "Zakrywamy dziurkę"
Chwycił za telefon w lesie. "Zakrywamy dziurkę"
Zaskakujący przypadek Świątek. Nadal może być dumny
Zaskakujący przypadek Świątek. Nadal może być dumny
Drapieżnik i ofiara na wspólnym spacerze. Niezwykłe nagranie z Amazonii
Drapieżnik i ofiara na wspólnym spacerze. Niezwykłe nagranie z Amazonii
"Szacun". Pokazali zdjęcie z Tatr. Od razu ruszyła lawina komentarzy
"Szacun". Pokazali zdjęcie z Tatr. Od razu ruszyła lawina komentarzy
Takie kartki zawisły w Warszawie. "Prosimy uważać"
Takie kartki zawisły w Warszawie. "Prosimy uważać"
Wybrano polską Plażę Roku 2025. Woda jest tam czysta i ciepła
Wybrano polską Plażę Roku 2025. Woda jest tam czysta i ciepła
Pół Polski na żółto. Burzowy front nadciąga
Pół Polski na żółto. Burzowy front nadciąga
Nie odpuszczają. Nagranie z Zakopanego obiega sieć
Nie odpuszczają. Nagranie z Zakopanego obiega sieć
Tajemnicze nocne wizyty w Toruniu. Mieszkańcy ostrzegają się nawzajem
Tajemnicze nocne wizyty w Toruniu. Mieszkańcy ostrzegają się nawzajem
Kopał 12-latka po twarzy. Oto wiek agresora
Kopał 12-latka po twarzy. Oto wiek agresora
67 zł za jajecznicę w Zakopanem. Restaurator: "Powinna być jeszcze droższa"
67 zł za jajecznicę w Zakopanem. Restaurator: "Powinna być jeszcze droższa"
Czy padające deszcze mogą zagrozić grzybom? Mykolog rozwiewa wątpliwości
Czy padające deszcze mogą zagrozić grzybom? Mykolog rozwiewa wątpliwości