Szokujące nagranie. Autobus miejski jechał pod prąd
W Tarnowie na ruchliwym skrzyżowaniu doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem autobusu miejskiego, który poruszał się pod prąd. Tarnowska policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie, starając się ustalić przyczyny i okoliczności zdarzenia. Do sprawy odniósł się przewoźnik.
Na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu widać autobus, który na skrzyżowaniu na drodze krajowej numer 94 w Tarnowskie porusza się pod prąd. Kierowca blokował przejazd innym pojazdom, co wywołało dezorientację wśród kierowców. Film opublikował portal 112tarnow.pl - Tarnowski Portal Ratowniczy.
Czytaj więcej: Skandal czy przypadek? Niewidoma kobieta i szeryf z Audi
Tarnowska policja nie otrzymała oficjalnego zgłoszenia, ale już zajmuje się sprawą zachowania kierowcy.
Musimy ustalić, dlaczego kierowca autobusu jechał pod prąd. Na ten moment nie wiemy, czy zjechał z obwodnicy, czy zawrócił na przystanku. To jest szereg ustaleń, które musimy poczynić – tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Krakowską" mł. asp. Kamil Wójcik, oficer prasowy KMP w Tarnowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byliśmy w symulatorze lokomotywy. "Stracić uprawnienia można w dwie minuty"
Kierowca autobusu za jazdę pod prąd może nawet stracić prawo jazdy. Na razie jednak policja ustala szczegóły tego zdarzenia - musi namierzyć kierowcę i świadków. Funkcjonariusze muszą ustalić, czy w pojeździe znajdowali się pasażerowie.
Czytaj więcej: Nieodpowiedzialna jazda taksówkarza. To stało się potem
Do sprawy odniosły się Koleje Małopolskie. Jak twierdzi przewoźnik, do tej sytuacji miało dojść 28 maja po godzinie 20.
Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji. Obecnie prowadzimy postępowanie wyjaśniające w celu ustalenia pełnego przebiegu i okoliczności zdarzenia. Z informacji, które posiadamy na tę chwilę, wynika że w tym samym czasie na wskazanym odcinku drogi doszło do wypadku, który spowodował jej całkowite zablokowanie - napisano w oświadczeniu opublikowanym przez "Gazetę Krakowską".
Czytaj więcej: BMW spowodował wypadek. "Dożywotnio zabrać prawo jazdy"