Szpital we Wrocławiu. "Pacjenci będą umierać na stojąco"

"Nasz szpital jest przyblokowany. Nie mamy wolnych łóżek. Jeżeli nie uda się ograniczyć liczby zakażeń, będzie katastrofa. Pacjenci będą umierać na stojąco" - mówi w wywiadzie ordynator oddziału zakaźnego w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu.

Szpital we Wrocławiu. "Pacjenci będą umierać na stojąco"Profesor Krzysztof Simon - ordynator oddziału zakaźnego w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu.
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński
711

Szpital przy ul. Koszarowej we Wrocławiu został w czwartek wyznaczony przez ministra zdrowia jako główne miejsce leczenia zakażonych koronawirusem na Dolnym Śląsku. Jednak jak tłumaczy prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego, placówka nie jest w stanie przyjąć kolejnych chorych.

Brakuje nam lekarzy i pielęgniarek. Już wiosną mówiłem: przygotujcie się na jesień. Będzie grypa, będzie paragrypa, będzie Covid. Ludzie nie mają siły pracować od świtu do nocy, po 14-15 godzin. Asystenci przewracają się ze zmęczenia - tłumaczy ordynator oddziału zakaźnego szpitala przy ul. Koszarowej we Wrocławiu w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".

Tymczasem to właśnie do tego szpitala, zgodnie z decyzją ministra zdrowia, mają być transportowani najciężej chorzy pacjenci z koronawirusem z całego Dolnego Śląska.

Nasz szpital jest w tej chwili przyblokowany. Jeżeli nie uda się ograniczyć liczby zakażeń, będzie katastrofa. Nie będzie się gdzie leczyć. Pacjenci będą umierać na stojąco - mówi ostro prof. Krzysztof Simon.

Według statystyk urzędu marszałkowskiego na Koszarowej jest jeszcze około 40 wolnych łóżek. Skąd taka rozbieżność? Jak mówi prof. Simon urzędnicy liczą wszystkie łóżka w szpitalu. Część z łóżek jest niedostępna, gdyż jeśli pojawia się osoba z podejrzeniem zakażenia koronawirusem trafia ona do 2 - 3 osobowej sali. Dwa łóżka są wyłączone. W statystykach są one ciągle dostępne, a personel w praktyce nie może ich wykorzystać.

Możemy i 100 łóżek dostawić na korytarzach, ale to nie rozwiązuje sprawy. Potrzebna jest też aparatura, potrzebny jest dostęp do gazów medycznych - wylicza ordynator.

Ratownik medyczny tłumaczy, dlaczego czekamy dłużej na karetkę

Wybrane dla Ciebie

Gen. Kukuła spotkał się z amerykańskim gen. Harterem. O czym rozmawiali?
Gen. Kukuła spotkał się z amerykańskim gen. Harterem. O czym rozmawiali?
Zakończyły się rozmowy delegacji Rosji i Ukrainy. Co ustalono?
Zakończyły się rozmowy delegacji Rosji i Ukrainy. Co ustalono?
Nowa droga na Podkarpaciu. Kluczowy etap budowy rozpoczęty
Nowa droga na Podkarpaciu. Kluczowy etap budowy rozpoczęty
Policjant zginął na służbie 12 lat temu. Miał zaledwie 24 lata
Policjant zginął na służbie 12 lat temu. Miał zaledwie 24 lata
Watykan opublikował oficjalne zdjęcie papieża Leona XIV
Watykan opublikował oficjalne zdjęcie papieża Leona XIV
Messi wraca do kadry Argentyny. Wiadomo, kiedy pojawi się na boisku
Messi wraca do kadry Argentyny. Wiadomo, kiedy pojawi się na boisku
Polak doprowadził do awaryjnego lądowania. Zapłaci ogromną karę. Ekspert komentuje
Polak doprowadził do awaryjnego lądowania. Zapłaci ogromną karę. Ekspert komentuje
Zaginięcie Patrycji poruszyło całą wieś. "Wszyscy byliśmy w szoku"
Zaginięcie Patrycji poruszyło całą wieś. "Wszyscy byliśmy w szoku"
Porażające ujęcie z Podlasia. "Prawdziwa katastrofa"
Porażające ujęcie z Podlasia. "Prawdziwa katastrofa"
Oszustwo „na pracownika ZUS”. Zgłoszeń przybywa
Oszustwo „na pracownika ZUS”. Zgłoszeń przybywa
Druzgocące wieści. Sadownik: 100 proc. strat
Druzgocące wieści. Sadownik: 100 proc. strat
"Jestem bezradny". Wójt Soliny apeluje do premiera. Chodzi o niedźwiedzie
"Jestem bezradny". Wójt Soliny apeluje do premiera. Chodzi o niedźwiedzie