Szukano go trzy dni. Mężczyznę spotkał straszny los

45-letni mieszkaniec nowojorskiego Brooklynu wyruszył na samotną wyprawę rezerwatu Mohonk. Bliscy i znajomi nie spodziewali się, że już więcej nie zobaczą go żywego. Po wszczęciu alarmu, rozpoczęły się intensywne poszukiwania. Niestety, bez szczęśliwego zakończenia.

45-latek nie wrócił do domu. Okazało się, że spotkała go straszna śmierć45-latek nie wrócił do domu. Okazało się, że spotkała go straszna śmierć
Źródło zdjęć: © New York State Department of Environmental Conservation

Jak informuje "Fox News", ostatni kontakt z 45-latkiem miała jego córka. Została ona poinformowana telefonicznie przez ojca, że zdecydował się na samotną wyprawę w góry. Od tamtego momentu nikt ze znajomych nie wiedział, co się dzieje z nowojorczykiem.

Tragiczny finał poszukiwań turysty. Co go spotkało?

Alarm wszczęto po tym, gdy 45-latek nie pojawił się w pracy – miał wrócić do obowiązków służbowych dwa dni od feralnej wyprawy.

Nieobecność nowojorczyka nie została zbagatelizowana i wkrótce na jego poszukiwania udali się przedstawiciele służb.

45-letni mieszkaniec Brooklynu wybrał się na samotną wędrówkę do rezerwatu Mohonk (...), ale dwa dni później nie pojawił się w pracy – potwierdził rzecznik Departamentu Ochrony Środowiska Stanu Nowy Jork (New York Post).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Jak policja szuka zwłok? Istnieją różne metody

W toku śledztwa policjantom udało się m.in. zlokalizować pojazd, którym poruszał się zaginiony. Auto zostało znalezione na parkingu rezerwatu Spring Farm. Miało to miejsce trzy dni od ostatniego kontaktu z 45-latkiem.

W poszukiwania zaangażowali się m.in. przedstawiciele policji stanowej, strażnicy leśni oraz strażnicy z rezerwatu Mohonk. Ich działania poważnie utrudniały warunki atmosferyczne, ponieważ panowała burza śnieżna.

W rezultacie bezpieczeństwo, a nawet życie służb stało się zagrożone, ponieważ poruszali się po stromym i skalistym terenie.

Przełomem w poszukiwaniach było odnalezienie plecaka i telefonu zaginionego. Znajdowały się u podnóża 50-metrowego klifu. Sześć godzin później doszło do odnalezienia zwłok 45-latka. Najprawdopodobniej przyczyną jego śmierci był upadek z wysokości, jednak szczegóły ustali medyk sądowy.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę