Nie żyje Riaan Naude. Był zmorą ekologów

Nie żyje Riaan Naude, myśliwy, który od lat prowadził firmę Pro Hunt Africa. 55-latek organizował polowania na zagrożone gatunki, a później chwalił się tym w sieci. Został zastrzelony z bliskiej odległości.

Kłusownik został zastrzelony.Myśliwy został zastrzelony.
Źródło zdjęć: © Facebook

Riaan Naude prowadził firmę Pro Hunt Africa, która zajmowała się organizacja polowań na zagrożone gatunki. 55-latek, który sam był fanem zabijania zwierząt, został zastrzelony.

Kłusownik został zastrzelony

1 lipca wybrał się w trasę po południowej części RPA. Przy Marken Road w Limpopo zepsuło mu się auto i zjechał na pobocze. Właśnie wtedy doszło do ataku.

Pracujący nieopodal mężczyzna powiedział, że usłyszał wystrzał. Kiedy pobiegł w tamto miejsce zauważył jak dwóch mężczyzn wsiada białego nissana i ucieka. Riaan Naude był już martwy. Zginął od postrzału w głowę z bliskiej odległości.

Naude miał ze sobą tego dnia dwa karabiny myśliwskie, whisky, ubrania, wodę i piżamę. Nic nie zginęło. Rzecznik policji Mamphaswa Seabi powiedział, że nie ustalono jeszcze motywu.

Mężczyzna leżał z twarzą do góry i miał krew na głowie i twarzy. Na tym etapie nie jest znany motyw ataku i późniejszego morderstwa - powiedział cytowany przez New York Post.

Firma Naude oferowała polowania na safari na północy RPA w pobliżu Parku Narodowego Krugera. Każdy myśliwy za dzień takiego polowania musiał zapłacić około 1500 złotych. Za dopłatą Naude organizował polowanie na większe zwierzęta tzw. wielką piątkę.

Wielka piątka to lew, lampart, czarny nosorożec, słoń afrykański i bawół afrykański. Inne zwierzęta oferowane przez Pro Hunt Africa to pawiany, hieny, zebry i guźce. Organizacja non-profit Protect All Wildlife stwierdziła, że ​​Naude zajmowała się hodowlą i sprzedażą żyraf klientom wyłącznie w celach łowieckich. Te informacje nie zostały jednak potwierdzone.

Połowa Polek nie prosi o podwyżkę. Ekspertka ma dla nich radę

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami