Tajemnicze wystrzały pod Łodzią. Wskazują na sznury hukowe

Mieszkańcy wsi Dobra-Nowiny pod Łodzią od kilku tygodni skarżą się na nocne wystrzały myśliwych, którzy polują na zwierzynę z okolicznych lasów. Ci przyznają, że trwają obecnie polowania, jednak to nie oni są źródłem głośnych wystrzałów. Co w takim razie budzi mieszkańców?

Tajemnicze strzały po ŁodziąTajemnicze strzały po Łodzią
Źródło zdjęć: © Getty Images | rbkomar
Kamil Różycki

Dobra-Nowiny to wieś, w której wielu mieszkańców Łodzi poszukiwało ucieczki od miejskiego zgiełku, ciszy i spokoju. Wydawało się, że jest to idealna miejsce, ponieważ znajduje się ona na terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Jak się jednak okazuje, od trzech tygodni życie mieszkających tam osób zmieniło się w koszmar.

Wszystko za sprawą systematycznych i głośnych wystrzałów, jakie w ciągu nocy dobiegają z pobliskich lasów. Te od dłuższego czasu budzą okolicznych mieszkańców, którzy swoje skargi wysyłali nie tylko do władz lokalnych, ale także i będących tam myśliwych. Ci z kolei tłumaczą, że nocny huk to nie ich sprawka.

Prawda jest też taka, że ludzie, mieszkańcy miasta, chcąc uciec od jego zgiełku, weszli na tereny wcześniej zajmowane przez zwierzęta i rolników. To fajny malowniczy teren, gdzie miło się mieszka, ale zwierzyna była tam zawsze i zawsze będzie. I w końcu pojawia się konflikt między mieszkańcami, którzy chcą spokoju, a rolnikami, którzy przez zwierzęta ponoszą szkody. A my musimy pomóc i zgodnie z prawem i naszymi obowiązkami ograniczać liczbę dzików — mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Przemysław Kobacki, Przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyrzucił telewizor z czwartego piętra. Na dole był wózek z dzieckiem

Dziki powodem nocnego huku pod Łodzią

Jak wspomina Kubacki, obecnie trwają indywidualne polowania myśliwych, jednak to nie one są źródłem hałasu. Ten, jak się okazuje, spowodowany jest najprawdopodobniej przez sznury hukowe na dziki, które rolnicy montują przy swoich polach. Do PZŁ napływały ostatnio zgłoszenia, że w okolicach domów pojawiają się dziki.

Rzeczywiście zdarzało się, że dziki podchodziły do naszych domów. I to prawda, że w okolicy jest dużo pól kukurydzy. Informacje o sznurach hukowych też pasują, bo rzeczywiście te wystrzały są dość systematyczne — mówi "Wyborczej" Ewa Bloom-Kwiatkowska, zawodowo artystka i wykładowczyni Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, która mieszka w okolicy.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?