Tak kończą Rosjanie. "Żona czeka na ciało już ponad 6 dni"

Rosjanie nie chcą głośno mówić o dużych stratach siły żywej w rozpętanej przez nich wojnie w Ukrainie. Dlatego ciała żołnierzy są wysyłane do rodzin po cichu, pod osłoną nocy i niewielkimi partiami — informuje ukraińska Służba Bezpieczeństwa, która przechwyciła rozmowy rosyjskich dowódców.

Tak kończą Rosjanie. "Żona czeka na ciało już ponad 6 dni"
Rosyjscy żołnierze (mil.ru)

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy regularnie przechwytuje rozmowy telefoniczne przebywających w Ukrainie Rosjan. Świadczą one o tym, że żołnierze armii Putina wcale nie są tak dobrze traktowane przez ich dowódców, jak mówi o tym rosyjska propaganda.

Wywożą ciała po cichu

Okazuje się, że Rosjanie za wszelką cenę próbują ukryć duże straty siły żywej w wojnie w Ukrainie. Z najnowszej przechwyconej rozmowy wynika, że ciała zmarłych są wywożone do Rosji po cichu — pod osłoną nocy i niewielkimi partiami.

Na nagraniu, które udostępniło ukraińska SBU słychać, jak jeden z dowódców pyta drugiego, czy ciała poszczególnych żołnierzy zostały już wysłane do Rosji. Rosjanin skarży się, że "żona czeka już ponad 6 dni na ciało męża".

Trwa ładowanie wpisu:twitter

"Żeby ludzie nie byli zaskoczeni"

Na co inny żołnierz odpowiada, iż ciała są przewożone "małymi partiami", żeby "ludzie nie byli zaskoczeni". Dodał, że robi się to wszystko tylko w nocy. Później dowódca skarży się, że w jego jednostce "pozostało tylko 20-22 żyjących żołnierzy".

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała, że nagranie, które udało się przechwycić, pochodzi z obwodu zaporoskiego, który jest częściowo zajęty przez siły rosyjskie i gdzie nadal trwają walki. Od początku wojny, według ukraińskich danych, Rosjanie stracili już 23,8 tys. swoich żołnierzy, choć oficjalnie poinformowano tylko o 1,3 tys.

Zobacz także: Brutalna kampania Rosjan. "Chcą zniechęcić zachodnie państwa"
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić