Tak wyglądało siedzenie w autobusie miejskim. Aż chwycił za telefon
W ostatnich dniach poznańska komunikacja miejska przeżywa ciężki okres. W sieci pojawiły się zdjęcia z zalanych pojazdów przez wrzący płyn chłodniczy. W jego wyniku poparzona została pasażerka. Tym razem lokalny portal donosi o... pozostałościach po zwierzakach na fotelach.
Komunikacja w największych polskich miastach dla wielu osób jest kluczowa. Zwłaszcza dla tych, którzy nie posiadają prawa jazdy lub samochodu, a muszą szybko dotrzeć do pracy, czy lekarza. Dlatego też ważny jest komfort jazdy w autobusach, tramwajach, czy metrze w stolicy.
Czytaj więcej: Śmierć Gabriela Seweryna. Oto co wykryto w jego krwi
W ostatnich tygodniach w Poznaniu doszło do groźnej sytuacji. W autobusie linii 169 na Grochowskiej z sufitu lał się płyn chłodniczy, autobus został uszkodzony, ale nikt nie został poszkodowany. Inaczej było na początku września.
Płyn o temperaturze 80 stopni Celsjusza rozlał się w autobusie komunikacji miejskiej organizowanej przez Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu. Pasażerka z oparzeniami pierwszego stopnia została zaopatrzona przez zespół ratownictwa medycznego. Nie wymagała ona hospitalizacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Ciągle czuć tam ducha komunizmu. "To jest po prostu urok tego kraju"
Portal epoznan.pl donosi o kolejnym problemie w autobusach. Tym razem Poznaniacy zwracają uwagę na przewożenie zwierząt w tramwajach i autobusach. Nasze pupile zostawiają po siebie sierść, która potem jest widoczna na fotelach.
Jedziesz do teatru w eleganckim stroju i sobie na to usiądź. Serio? Ludzie, miejsce psa jest na ziemi. Pies nie płaci za bilet tylko człowiek - cytuje portal mieszkańca Poznania.
Warto przypomnieć, że zwierzak powinien być trzymany na podłodze pojazdu lub kolanach właściciela, musi mieć też kaganiec i smycz. - Zwierzę musi też być oznakowane chipem lub tatuażem, a pasażer, który je przewozi musi mieć przy sobie szczelną torebkę na odchody psa, świadectwo szczepienia psa przeciwko wściekliźnie, a w przypadku ras agresywnych także zezwolenie na trzymanie takiego psa - przypomina epoznan.pl.