Teraz to Rosjanie wieszają na szkołach. Nowa makabryczna tradycja
Kreml dąży nie tylko do przekonania wszystkich Rosjan, że napaść na sąsiednie państwo była konieczna, a wręcz – moralnie słuszna. Celem Władimira Putina jest także skłonienie rodaków, aby czynnie popierali działania wojenne. Teraz znalazł nową metodę propagandy.
Sprawę wieszania tablic na rosyjskich szkołach nagłośnił Francis Scarr. To korespondent BBC i zarazem ekspert od Rosji. Od wybuchu wojny w Ukrainie Scarr relacjonuje nie tylko przebieg wojny w Ukrainie, lecz także działania kremlowskiej propagandy.
Przeczytaj także: Brytyjski generał nie ma złudzeń. Należy szykować się do wojny z Rosją
Rosyjska propaganda sięga coraz dalej. To wisi na szkołach
Jak opisywał Francis Scarr na Twitterze, na niektórych rosyjskich szkołach zaczęto umieszczać tablice upamiętniające byłych uczniów. Wszystkich absolwentów łączyło jedno – zginęli w trakcie agresji Rosji na sąsiednie państwo, zgodnie z kremlowską propagandą nazywanej "specjalną operacją wojskową".
Na rosyjskich szkołach zaczęto umieszczać tablice upamiętniające byłych uczniów, zabitych w "specjalnej operacji wojskowej" – napisał Francis Scarr na Twitterze.
Zobacz też: Obnaża głupotę rosyjskich influencerek. Aleksiej Durniew: "Nie mogłem tego zrozumieć"
Przeczytaj także: Rosjanie czekali na ratowników medycznych. Okropne, co zrobili potem
Francis Scarr zdecydował się na opublikowanie w mediach społecznościowych zdjęć opisanych przez niego tablic. Korespondent BBC podkreślił, że wszystkie placówki edukacyjne, które uchwycono na fotografiach, znajdują się w obwodzie biełgorodzkim. Jest on położony w zachodniej części Federacji Rosyjskiej i co ważne – graniczy z Ukrainą.
Wszystkie te trzy (tablice – przyp. red.) znajduję się w obwodzie biełgorodzkim, który graniczy z Ukrainą – podsumował Francis Scarr (Twitter).
Przeczytaj także: Nadal próbują to ukryć. Bliscy marynarzy z "Moskwy" są oburzeni