Terroryści przetrzymywali go 50 dni. Reakcja chłopca chwyta za serce
Dziewięcioletni Ohad Monder został porwany przez terrorystów z Hamasu i pięćdziesiąt dni był więziony w Strefie Gazy wraz ze swoją mamą oraz babcią. Chłopiec został właśnie uwolniony, a jego reakcja na spotkanie z członkami rodziny chwyta za serce. Izrael zgodził się na krótkie zawieszenie broni w wojnie z Hamasem i wymianę zakładników.
Wojsko izraelskie (IDF) oraz terroryści z Hamasu wymieniają zakładników i na cztery dni zawiesili walki w Strefie Gazy. Do domów wracają m.in. ludzie, których Palestyńczycy porwali 7 października po morderczym rajdzie na strefę przygraniczną.
Do domu wrócił też kilkuletni chłopiec, sławny dziś w kraju Ohad Monder.
Wśród nich dziewięciolatek, który odwiedzał mieszkających w kibucu dziadków w dniu ataku terrorystów. Mały Ohad wraz z mamą Karen oraz babcią Ruthi miał mnóstwo szczęścia. Napastnicy nie zdecydowali się ich zamordować z zimną krwią, tylko wywieźli w nieznanym kierunku. Rodzina czekała na ich uwolnienie przez 50 długich dni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weszli do tunelu Hamasu. Pokazali, co odkryli pod szpitalem Al-Szifa
To były naprawdę wzruszające chwile. Bliscy Ohada czekali na chłopca, jego mamę oraz babcię i nie kryli łez, gdy wreszcie udało im się spotkać. Na rodzinę czekał brat chłopczyka, jego tato oraz dziadek.
Większość izraelskich zakładników uwolnionych przez Hamas jest "zdrowa" i w dobrej kondycji fizycznej - ogłosiło Centrum Medyczne dla Dzieci Schneidera, które przyjmuje w Izraelu jeńców terrorystów i gdzie przechodzą badania. Napastnicy dobrze traktowali pojmanych i nie zamierzali ich krzywdzić. Przynajmniej na tym etapie walk.
Izraelskie rodziny oczekują na uwolnienie kolejnych czternastu jeńców w ramach porozumienia o wymianie zakładników i zawieszeniu broni. Ponad setka nadal pozostaje w rękach bojowników, którzy zapowiadają, że wrócą do walki z Izraelem jak tylko skończy się rozejm. Siły IDF także nie zamierzają kończyć swojej operacji wojskowej.
Pierwsi zakładnicy zostali przekazani pod opiekę Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w Egipcie już w piątek. Następnie przetransportowano ich do ojczyzny. A w zamian strona izraelska wypuściła z więzień kilkadziesiąt palestyńskich kobiet i dzieci, których aresztowano po wybuchu wojny.
Do Strefy Gazy wjechała też długo wyczekiwana pomoc humanitarna. Jak informują media w Izraelu, w oswobodzonej w pierwszym rzucie grupie osób znalazły się kobiety i dzieci uprowadzone z kibucu Nir Oz podczas ataku Hamasu. To wśród nich znalazł się Ohad Monder i jego mama oraz babcia. Dziadek chłopca nadal przebywa w niewoli.
Oprócz obywateli Izraela wśród oswobodzonych osób jest również dziesięciu Tajów, jeden Filipińczyk oraz Polka. Izraelczycy zwolnili z więzień 39 obywateli Palestyny - chodzi o 24 kobiety i 15 nastolatków płci męskiej.
Czytaj także: Izrael ujawnia dowody. Broń Hamasu w szpitalu