"To był odruch serca". Podarował auto rodzinie z Lwówka Śląskiego
Historia rodziny z Lwówka Śląskiego poruszyła całą Polskę. Mały Antoś, zgodnie z decyzją sądu, po siedmiu miesiącach rozłąki wrócił do rodziców. Wtedy na rodzinę spadł kolejny cios - ktoś zdewastował samochód babci Antosia. Gdy sprawę nagłośniono w mediach społecznościowych, pomoc przyszła błyskawicznie. Właściciel komisu samochodowego podarował rodzinie samochód.
Dramatyczną historię rodziny z Lwówka Śląskiego opisywaliśmy kilka miesięcy temu. Rodzicom Antosia – ze względu na ich niepełnosprawności – odebrano możliwość opieki nad synkiem. Noworodkiem zajmowali się obcy ludzie.
Rozłąka trwała siedem miesięcy, ale bliscy Antosia nie tracili nadziei. Niedawno chłopiec wrócił do domu - sąd uznał, że rodzice zapewnią mu odpowiednią opiekę. I gdy wydawało się, że ta historia ma szczęśliwe zakończenie, na rodzinę spadł kolejny cios. Ktoś zniszczył samochód babci chłopca, odbierając rodzinie jedyny środek transportu.
Demograficzna bomba uderzy w ceny mieszkań? Analityk nie ma wątpliwości
Auto zostało poważnie uszkodzone – wandal powyrywał kable instalacji elektrycznej, uniemożliwiając dalsze korzystanie z pojazdu. Sprawa została zgłoszona na policję.
Ktoś zrobił to z premedytacją. Babcia chciała rano pojechać po zakupy – również po jedzenie dla Antosia – ale z powodu zniszczeń nie była w stanie nigdzie dojechać – poinformował mecenas Ernest Ziemianowicz, pełnomocnik rodziny, w rozmowie z 24wroclaw.pl.
Brak samochodu byłby ogromnym problemem, zwłaszcza po powrocie Antosia do domu. Na szczęście rodzina nie musi się tym dłużej martwić.
Informacja o akcie wandalizmu szybko rozprzestrzeniła się w mediach, a poseł Łukasz Litewka zaapelował o wsparcie dla rodziny.
Podarował rodzinie Antosia nowy samochód
Właściciel komisu samochodowego z Nowej Cerkwi, poruszony losem rodziny, zdecydował się podarować im Peugeota 3008 wartego ok. 20 tys. zł.
Moja żona przesłała mi link do tej historii. Śledziliśmy losy tej rodziny i zdecydowaliśmy, że musimy pomóc. To był odruch serca — wyjaśnił mężczyzna w rozmowie z "Faktem".
Przed przekazaniem auta darczyńca zadbał o pełny serwis pojazdu. W piątek osobiście dostarczył samochód do Lwówka Śląskiego. — Niech to auto służy rodzinie. To nie jest dar tylko ode mnie, ale od wszystkich, którzy trzymali kciuki za szczęście Patrycji i Łukasza — dodał rozmówca "Faktu".
Źródło: Fakt.pl, 24wroclaw.pl, o2.pl