To był prawdziwy cud. Rodzice 9-latka przerwali milczenie
9-letni dziś Lucas weźmie udział w sobotniej mszy w Fatimie. To podczas niej papież Franciszek ogłosi Franciszka i Hiacyntę Marto z Fatimy świętymi. Rodzice Lucasa twierdzą, że to właśnie relikwie błogosławionych pozwoliły ich synowi przeżyć.
Sprawa chłopca zostanie zbadana przez władze kościoła. Jednak jego rodzice bez cienia wątpliwości stwierdzają, że byli świadkami cudu. Chodzi o tragiczny wypadek Lucasa, który według wiedzy medycznej, nie powinien dziś normalnie funkcjonować.
4 lata temu Lucas jako 5-letni chłopiec wypadł z okna. Bawił się z siostrą w domu dziadka i po upadku z wysokości 6 metrów uderzył głową w beton. Lekarze nie dawali mu zbyt wielkich szans na przeżycie. Szacowali, że nawet jeśli dziecko nie umrze, to do końca życia będzie w stanie wegetatywnym.
Tak się jednak nie stało. Tragiczny wypadek zdarzył się na terenie archidiecezji Olinda i Recife w północno-wschodniej Brazylii. Po usłyszeniu diagnozy, rodzice w rozpaczy udali się do zgromadzenia sióstr zakonnych z Carmelo de Campo Mourao i poprosili o modlitwę za dziecko.
Podobnie także i my, najbliżsi, modliliśmy się za wstawiennictwem pastuszków. 9 marca Lucas obudził się i zaczął z nami rozmawiać. 15 marca nasz syn wyszedł ze szpitala - ujawnił Joao Batista, ojciec Lucasa.
Siostry odmawiały modlitwy przy relikwiach błogosławionych Franciszka i Hiacynty. To właśnie ich obecność w kaplicy miała według rodziców Lucasa sprawić, że dziecko w pełni wyzdrowiało. Również wśród lekarzy, którzy zajmowali się chłopcem (byli wśród nich wierzący, ale także ateiści) nie brakowało zdumienia. Zespół uznał, że to niewytłumaczalne z naukowego punktu widzenia - donosi CBS.