Tragiczna śmierć 5-latka. Zbysław C. nie przyznaje się do winy

8

Zbysław C. w ubiegłym tygodniu ugodził nożem 5-letniego chłopca. 71-latek został przesłuchany w prokuraturze. Nie przyznaje się do winy i twierdzi, że nie pamięta, co się stało.

Tragiczna śmierć 5-latka. Zbysław C. nie przyznaje się do winy
Mieszkańcy Poznania uczcili pamięć Maurycego. (PAP, Jakub Kaczmarczyk)

Do tragicznego zdarzenia doszło 18 października na ul. Karwowskiego na poznańskim Łazarzu. 71-letni Zbysław C. zaatakował nożem 5-letniego Maurycego, który akurat był przedszkolnej wycieczce.

5-latek ugodzony nożem

Dziecko zostało ugodzone w klatkę piersiową. Mimo natychmiastowo podjęte akcji reanimacyjnej i przewiezienia chłopca do szpitala, jego życia nie udało się uratować. Zmarł w trakcie operacji.

Napastnik został obezwładniony od razu przez świadków zdarzenia. Pomogła im w tym policjantka po służbie. Zbysław C. leczył się neurologicznie z powodu zaburzeń somatyczno-psychiczne i zmian w mózgu. Biegli orzekli jednak, że za swoją zbrodnię może odpowiadać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Giertych prokuratorem generalnym? Dostał niespodziewane poparcie

71-latek usłyszał zarzut zabójstwa, a sąd w Poznaniu zdecydował o tymczasowym areszcie na 3 miesiące. 24 października w prokuraturze odbyło się przesłuchanie oskarżonego. Do niczego się jednak nie przyznał i stwierdził, że nic nie pamięta.

Z tego powodu mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Stwierdził jedynie, że "nigdy by nikogo nie zabił" - powiedział w rozmowie z RMF FM rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak.

Śmierć 5-latka wstrząsnęła mieszkańcami Poznania. W niedzielę na placu Wolności zorganizowano spotkanie, na którym uczczono pamięć 5-latka. Przyszło kilkadziesiąt osób, które na środku placu ustawiły znicze i maskotki. W niebo wypuszczono białe i niebieskie balony.

Na koniec odmówiono modlitwę za tragicznie zmarłego Maurycego. Organizatorka spotkania powiedziała, że pomysł był spontaniczny i powstał tuż po tragedii.

Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić