Tragiczny finał policyjnego pościgu. Nie żyje 37-latek
W miejscowości Wróblew pod Sieradzem, w województwie łódzkim, doszło do tragicznego wypadku drogowego. 37-letni kierowca volkswagena zginął na miejscu po tym, jak podczas ucieczki przed policją stracił panowanie nad pojazdem, który uderzył w drzewo.
Najważniejsze informacje
- 37-latek zginął w wypadku w miejscowości Wróblew pod Sieradzem.
- Kierowca volkswagena zjechał z drogi, uderzył w ogrodzenie i drzewo.
- Policja prowadziła pościg za mężczyzną przed wypadkiem.
Tragiczny wypadek we Wróblewie
W sobotę 24 maja w miejscowości Wróblew doszło do tragicznego wypadku, w którym życie stracił 37-letni kierowca volkswagena. Mężczyzna jechał od strony Błaszek, gdy stracił panowanie nad pojazdem.
Auto zjechało z drogi, uderzyło najpierw w ogrodzenie, potem w drzewo, po czym dachowało. Kierowca zginął na miejscu, mimo natychmiastowej reakcji służb.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszmarny wypadek na przejeździe. Wszystko nagrała kamera
Tragiczny wypadek pod Sieradzem
Jak się okazało, chwilę przed wypadkiem kierowca był ścigany przez funkcjonariuszy z sieradzkiej drogówki. W rozmowie z "Super Expressem" kom. Edyta Machnik z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi poinformowała, że mężczyzna jechał z dużą prędkością i popełnił szereg wykroczeń drogowych, m.in. wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej.
Na miejscu tragicznego wypadku przez wiele godzin pracowali policyjni technicy, którzy zabezpieczali ślady i zbierali materiał dowodowy niezbędny do dalszego postępowania. W związku z prowadzonymi czynnościami, ruch na drodze krajowej nr 12 odbywał się przez dłuższy czas wahadłowo, co powodowało utrudnienia dla kierowców.
Sprawę nadzoruje prokuratura w Sieradzu, która ma za zadanie szczegółowo wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Jak podaje "Super Express", 37-letni kierowca volkswagena miał obowiązujący sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.