Tragiczny pożar trzcinowiska w miejscowości Harsz. Nie żyje mężczyzna
Tragiczny finał wypalania trzcinowiska w miejscowości Harsz, nad jeziorem Dargin. W pożarze zginął 42-letni mężczyzna. Dwie osoby usłyszały zarzuty ws. śmierci Krzysztofa D.
Podczas gaszenia pożaru trzcinowiska w Harszu (woj. warmińsko-mazurskie) strażacy odnaleźli ciało 42-letniego Krzysztofa D.
Czytaj więcej: Już tylko 25 proc. zniżki. Sieć informuje o zmianach
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
29 marca 2025 roku po godzinie 12.00 dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Węgorzewie otrzymał zgłoszenie o pożarze trzcinowiska w miejscowości Harsz. Po dojeździe na miejsce zdarzenia pierwszych zastępów i dokonanym rozpoznaniu przystąpiono do akcji gaśniczej. Podczas prowadzonych działań strażacy odnaleźli ciało mężczyzny - informują strażacy.
Jak informuje "Fakt", mężczyzna pracował nad jeziorem z Mirosławem C. pod nadzorem 77-letniego Henryka S.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledztwo wykazało, że to Mirosław C. podpalił suche trawy, co doprowadziło do szybkiego rozprzestrzenienia się ognia.
Podczas pożaru Krzysztof D. i Henryk S. próbowali gasić ogień, jednak nie zdołali go opanować. Henryk S. wezwał służby, ale nie pomógł Krzysztofowi D. i opuścił miejsce zdarzenia. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Daniel Brodowski, potwierdził, że śledztwo jest w toku.
Mirosław C. i Henryk S. usłyszeli zarzuty narażenia Krzysztofa D. na niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci. Grozi im do pięciu lat więzienia. Mirosław C. nie przyznał się do winy, natomiast Henryk S. częściowo przyznał się do zarzucanych czynów.
Śledczy badają okoliczności zdarzenia, aby ustalić pełny przebieg wydarzeń.