Traktory na ulicach i lotniskach. Grecja sparaliżowana protestami
Grecję paraliżuje fala gwałtownych protestów rolników, którzy żądają odblokowania unijnych dopłat i pilnych działań rządu wobec kryzysu w rolnictwie. Blokady dróg, portów i lotnisk eskalują, a demonstranci zapowiadają dalsze protesty.
Najważniejsze informacje
- Rolnicy wstrzymali ruch na lotnisku w Heraklionie i zablokowali drogi, granice oraz porty.
- Opóźnienia w wypłatach dopłat z UE wynikają z audytów po śledztwie ws. korupcji.
- Rząd Grecji zapowiada reformę OPEKEPE i weryfikację ponad 40 tys. wniosków.
W poniedziałek Grecja doświadczyła szerokiego paraliżu transportu. Rolnicy protestowali przeciw opóźnieniom w wypłatach dopłat unijnych i skutkom choroby owiec, które uderzają w hodowle. Jak podaje serwis farmer.pl, demonstracje objęły drogi, przejścia graniczne, porty, a także dwa lotniska na Krecie, doprowadzając do czasowego wstrzymania ruchu.
Najpoważniejsza sytuacja była na lotnisku w Heraklionie, gdzie protestujący próbowali przedostać się na pas startowy. Ruch lotniczy wstrzymano na pewien czas, a policja użyła gazu łzawiącego. W Chanii doszło do zniszczeń radiowozów – szyby wybito kamieniami i pasterskimi laskami. Służby zapowiedziały postawienie zidentyfikowanych sprawców w stan oskarżenia.
Po tanie jabłka przyjeżdżają z całej Polski. "Sam zebrał 400 kg"
Według lokalnych mediów rolnicy ustawili tysiące ciężarówek i traktorów w co najmniej 20 punktach kraju. Utrudnienia pojawiły się także na północnych granicach z Bułgarią i Turcją, a na Lesbos zablokowano wejście do portu w Mytilene. Zapowiedziano kolejne akcje, w tym planowaną blokadę portu w Volos w tym tygodniu.
Skąd opóźnienia w dopłatach z UE
Protesty wybuchły z powodu opóźnienia wypłat środków dla greckich rolników. Te są pokłosiem śledztwa dotyczącego korupcji. W lutym europejscy prokuratorzy oskarżyli Grecję o wieloletni proceder fałszowania danych dotyczących własności ziemi i liczby zwierząt gospodarskich. Według śledczych tysiące rolników, przy cichym wsparciu części urzędników, miało sztucznie zawyżać informacje, by uzyskać unijne dopłaty. Trwające kontrole i audyty wstrzymały tempo wypłat, pogłębiając napięcia w sektorze rolnym.
Jak wskazuje serwis farmer.pl, trudną sytuację nakłada się rozprzestrzeniająca się choroba owiec, która doprowadziła do uboju setek tysięcy zwierząt, w tym kóz. Według Reutersa luka finansowa sięga ok. 600 mln euro. Rolnicy podkreślają, że bez wsparcia nie podźwigną strat związanych z chorobą i inflacją kosztów produkcji.
Nie mamy pomocy, zmiany klimatyczne bardzo wpłynęły na produkcję, a do tego dochodzi skandal korupcyjny. Ludzie, którzy nie mają nic wspólnego z tym zawodem, otrzymują ogromne kwoty. Chcemy, aby zapadła sprawiedliwość. Ci, którzy byli zamieszani w nielegalne dotacje, muszą ponieść odpowiedzialność za swoje działania - powiedział Prokopis Bandzis, rolnik z Lesbos, cytowany przez serwis farmer.pl
Reakcja władz i możliwe scenariusze
Centroprawicowy rząd zapowiedział reformę agencji OPEKEPE odpowiedzialnej za dystrybucję dopłat i wszczął własne postępowania. Władze sygnalizują wolę wypłat po zakończeniu kontroli, ale rolnicy nie zamierzają czekać. Organizatorzy zapowiadają kolejne blokady, co może oznaczać dalsze utrudnienia w ruchu lądowym, lotniczym i morskim w tym tygodniu.
Źródło: farmer.pl