Transpłciowa filozofka dostała list od biskupa. "Dzieje się coś wielkiego"
Dr Maria Jadwiga Minakowska to znana filozofka i genealożka, twórczyni Genealogii Potomków Sejmu Wielkiego. Blisko miesiąc temu napisała list do biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża, by ten określił się jednoznaczne w sprawie określenie jej pozycji w Kościele Katolickim. Ku zaskoczeniu dostała odpowiedź.
Maria Minakowska od jakiegoś czasu jest pełnoprawną kobietą. Po operacji korygującej płeć i wymianie dokumentów, postanowiła sprawdzić, jak wygląda jej status w kościele rzymskokatolickim. W tym celu napisała list do kościelnego hierarchy, bp Andrzeja Jeża.
Mój akt chrztu sporządzono na imiona "Marek Jerzy", ale jestem kobietą i zawsze nią byłam. Bóg stworzył mnie kobietą i mam na to dokumentację medyczną (która wraz z zaświadczeniem o moim zdrowiu psychicznym i poczytalności była podstawą takiego a nie innego wyroku sądu). Udawanie, że mam na imię Marek, byłoby sprzeniewierzeniem się woli Stwórcy, zaparciem się siebie, a moje sumienie mówi wyraźnie, że byłoby to grzechem śmiertelnym - czytamy we wpisie z sierpnia na Facebooku.
- Proszę więc o jednoznaczne stanowisko. Czy jestem w Kościele, w pełni praw, jako Maria Jadwiga, czy też Kościół się mnie wyrzeka? - zakończyła swój list genealożka.
Maria Minakowska po niespełna miesiącu otrzymała odpowiedź na swój list, który złożyła w Kurii Biskupiej w Tarnowie.
Otworzyłam list. Dzieje się COŚ WIELKIEGO. Jest jedna osoba, z którą chcę to omówić najpierw - stary przyjaciel Tomasz Terlikowski. Umówiliśmy się na telefon. Ale tak - dla biskupa tarnowskiego, w tej konserwatywnej Małopolsce, ja MARIA, jestem kobietą i jestem w Kościele. Wbrew wszystkim tym, którzy twierdzili, że jestem tęczową zarazą i tym, którzy twierdzili, że z Kościołem rozmawiać nie ma sensu. Jedni i drudzy byliście w błędzie! - poinformowała na Facebooku.
W widocznym fragmencie Listu biskup Jeż napisał, że według prawa kanonicznego chrztu raz przyjętego nie trzeba powtarzać i Maria Minakowska jest dalej członkiem wspólnoty.