Trichobezoar w brzuchu kobiety. Lekarze złapali się za głowy
22-latka została przyjęta na oddział ratunkowy moskiewskiego szpitala z silnymi bólami brzucha i nudnościami. Podczas badań lekarze dokonali zdumiewającego odkrycia. Kobieta miała w żołądku ogromną bryłę złożoną z... włosów. Dziwaczny i niebezpieczny twór przywodzi na myśl serię filmów "Obcy".
Fascynujący i przerażający zarazem przypadek medyczny przybliżyło na Telegramie Ministerstwo Zdrowia Obwodu Moskiewskiego.
Jak dowiadujemy się z posta opublikowanego 9 marca, 22-letnia Rosjanka została przyjęta na oddział ratunkowy szpitala w Ramienskoje na obrzeżach Moskwy.
Bolał ją brzuch. Nie do wiary, co miała w żolądku
Młoda kobieta skarżyła się na trwające od dłuższego czasu silne bóle brzucha, nudności i wymioty. Cierpiała też na zaburzenia trawienia i w ostatnim czasie odnotowała spory spadek na wadze. Lekarze poddali ją kompleksowym badaniom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odwiedzili słynne hospicjum na Podlasiu. Pacjenci mówią to ze łzami w oczach
Diagnoza okazała się zaskakująca, nawet dla doświadczonych medyków. Badania wykazały, że żołądek pacjentki był "zablokowany" przez ogromną bryłę złożoną z włosów.
Podczas badań lekarze wykryli w jej żołądku ogromną bryłę włosów – trichobezoar. Okazało się, że przez długi czas dziewczyna zjadała włosy - czytamy w poście Ministerstwa Zdrowia Obwodu Moskiewskiego.
Bryła ważyła jeden kilogram i mierzyła aż 45 centymetrów długości. Była gęsto zbita, a jej kształt odzwierciedlał dokładnie kształt żołądka, co oznacza, że niemal całkowicie wypełniła organ.
Lekarze przez przednią ścianę jamy brzusznej stworzyli sztuczne wejście do jamy żołądka i pomyślnie usunęli trichobezoar. Jak podają rosyjskie media, kobieta czuje się dobrze i została już wypisana ze szpitala. Zalecono jej psychoterapię, by uniknąć podobnych przypadków przyszłości.
22-latka, której historię opisano cierpiała na zespół Roszpunki - rzadki rodzaj niedrożności jelit wywołany trichofagią - nawykiem zjadania włosów. Choroba występuje najczęściej u osób zaburzeniami emocjonalnymi, nerwicami, czy depresją.