Troje nastolatków nie żyje. Wiadomo, co z pijanym kierowcą
W miejscowości Grochowe doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło troje młodych ludzi. Kierowca autolawety, będący pod wpływem alkoholu, jest pod nadzorem policji. Po wytrzeźwieniu przeprowadzone zostaną z nim czynności. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Mielcu.
Jak podaje RMF FM, policja nadzoruje mężczyznę, który spowodował śmiertelny wypadek w Grochowem. Po wytrzeźwieniu zostanie on doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Mielcu. Jak informuje podkomisarz Bernadetta Krawczyk z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu, mężczyzna miał 1,5 promila alkoholu we krwi.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 18 sierpnia około godziny 21:00. Policja próbowała zatrzymać kierowcę autolawety, który poruszał się środkiem drogi. Mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych, mężczyzna nie zatrzymał się i po chwili wymusił pierwszeństwo, zderzając się z samochodem marki Seat.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
W wyniku zderzenia seat uderzył w żelbetowy słup telekomunikacyjny. Na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe, w tym strażacy, zespoły ratownictwa medycznego oraz prokurator. Niestety, żadna z osób podróżujących seatem nie przeżyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ofiarami wypadku są 19-letnia kobieta, jej 12-letni brat oraz 18-letni chłopak, obywatel Niemiec. To tragiczne zdarzenie wstrząsnęło lokalną społecznością. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Mielcu.
Policja nadal bada okoliczności wypadku. Nie jest jeszcze jasne, kiedy dojdzie do jego przesłuchania zatrzymanego mężczyzny.
Wypadek w Grochowem to kolejny przykład tragicznych skutków jazdy pod wpływem alkoholu. Policja apeluje o rozwagę i przestrzeganie przepisów drogowych.
Źródło: RMF FM