Trump przywitał Putina. Wymowne gesty na lotnisku
Rozpoczęło się spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Prezydent USA przywitał Rosjanina na lotnisku. Czekał na niego na czerwonym dywanie. Gdy Putin zbliżał się niego, Trump uśmiechał się i poklaskiwał. Po chwili obaj prezydenci przywitali się. Prezydent USA delikatnie poklepał po ramieniu przywódcę Rosji.
Spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina na Alasce to wydarzenie, które przyciąga uwagę mediów i polityków na całym świecie. Obaj przywódcy spotkali się w bazie wojskowej Elmendorf-Richardson, aby omówić kluczowe kwestie dotyczące wojny na Ukrainie oraz możliwości zawieszenia broni.
Prezydent Stanów Zjednoczonych wylądował w Anchorage po godzinie 20 czasu polskiego. Czekał na swojego gościa na pokładzie Air Force One. Organizatorzy przygotowali dwa czerwony dywany. Prezydent USA wyszedł pierwszy ze swojej maszyny i również jako pierwszy dotarł na umówione miejsce.
Po chwili dotarł do niego prezydent Rosji, który dumnie z uśmiechem udawał się do Trumpa. Im bliżej celu, Donald Trump łagodnie zaczął się uśmiechać. Po chwili zaczął poklaskiwać w kierunku swojego gościa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczyt na Alasce. "Putinowi zaczyna palić się grunt pod nogami"
Prezydent Stanów również jako pierwszy wyciągnął rękę w kierunku swojego gościa. Obaj przywódcy serdecznie się przywitali. Trump nawet - w swoim stylu - poklepał gościa po ramieniu. Po kilku chwilach rozmowy udali się w kierunku fotoreporterów. Następnie wsiedli do samochodu prezydenta USA i wyjechali z miejsca spotkania.
Podczas spotkania z Trumpem, Putinowi towarzyszyć będzie szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow i doradca prezydenta Jurij Uszakow. Po stronie amerykańskiego prezydenta pojawią się sekretarz stanu Marco Rubio i specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff.
W następnej kolejności dojdzie do spotkania przy lunchu w rozszerzonym formacie. Po stronie amerykańskiej udział w nim wezmą także minister finansów Scott Bessent, minister handlu Howard Lutnick, szef Pentagonu Pete Hegseth oraz szefowa personelu Białego Domu Susie Wiles.