Turów. Chaos informacyjny. Sprzeczne stanowiska Babisza i Morawieckiego

13

Powiało sporym optymizmem, gdy premier Mateusz Morawiecki poinformował, że Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek skierowany do TSUE ws. kopalni Turów. Krótko później zupełnie inną wersję przedstawił premier Czech Andrej Babisz.

Turów. Chaos informacyjny. Sprzeczne stanowiska Babisza i Morawieckiego
Andrej Babisz i Mateusz Morawiecki (PAP)

W piątek TSUE nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów, należącej do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Wszystko za sprawą sporu ze stroną czeską nt. przedłużenia wydobycia węgla w tej kopalni do 2044 roku.

Czesi twierdzą, że wydobycie ma negatywny wpływ na środowisko i zmniejsza dostępność wód gruntowych po stronie czeskiej. Właśnie dlatego południowi sąsiedzi Polski zaskarżyli nasz kraj do TSUE.

Wydawało się, że doszło do przełomu. Wszystko za sprawą informacji, które przekazał premier Mateusz Morawiecki.

Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek skierowany do TSUE w sprawie kopalni Turów. Porozumienie zakłada wieloletnie projekty współfinansowane przez stronę polską; elektrownia i kopalnia Turów będą pracowały - mówił w Brukseli.

Turów. Andrej Babisz zaprzecza

Słowom Mateusza Morawieckiego zaprzeczył premier Czech Andrej Babisz.

Cieszę się, że wreszcie rozmawiamy z polską stroną. Niczego polskiemu premierowi nie obiecałem. Nie ma jeszcze porozumienia, nie wycofamy pozwu - powiedział we wtorek, cytowany przez Bloomberga.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić