Uczeń uderzył nauczycielkę. Mamy stanowisko szkoły
- Szkoła nie akceptuje żadnych form przemocy, zarówno fizycznej, jak i psychicznej - przekazała w przesłanym o2.pl dyrekcja Toruńskiego Liceum Ogólnokształcącego. To tam doszło do ataku na nauczycielkę. 18-latek, który uderzył 62-letnią kobietę, usłyszał zarzuty. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Jak udało nam się ustalić, 12 listopada, podczas lekcji w Toruńskim Liceum Ogólnokształcącym, doszło do dantejskich scen. 18-letni uczeń uderzył kilkukrotnie 62-letnią nauczycielkę tak mocno, że kobieta doznała urazu głowy. Do szkoły przyjechała policja.
Na miejsce przybyli funkcjonariusze, którzy ustalili, że 62-letnia kobieta została uderzona kilkukrotnie w głowę przez 18-letniego ucznia, po tym, jak przekazała swoje uwagi do wykonanego przez niego zadania. Kobieta została przetransportowana przez służby medyczne do szpitala - przekazał o2.pl mł. asp. Sebastian Pypczyński z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP w Toruniu.
Śląsk: pseudokibice zatrzymani. Wystarczyło otworzyć ich samochód
Kobieta zabrana do szpitala na badania. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że stan jej zdrowia nie zagraża życiu, mimo że lekarze wykryli w jej głowie niewielkiego guza. Ofiara doznała też rozcięcia wargi.
Nastolatkowi, który dopuścił się skandalicznego czynu, grożą teraz poważne konsekwencje. Młody mężczyzna może trafić do więzienia.
Nastolatek został zatrzymany i jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Za to przestępstwo grożą nawet trzy lata pozbawienia wolności, o wymiarze kary zadecyduje sąd - dodał w rozmowie z o2.pl mł. asp. Pypczyński.
Nieoficjalnie wiadomo, że 18-latek zaatakował kobietę, bo ta miała uwagi do jego pracy domowej. Z nastolatkiem nie było jednak problemów natury wychowawczej. Policjanci nie interweniowali wcześniej w jego sprawie. Młody mężczyzna nie był też karany.
Przedstawiciele szkoły zdecydowali się skomentować zdarzenie w oświadczeniu, przesłanym o2.pl. Pod pismem podpisał się Andrzej Chalecki (prezes zarządu firmy, która zarządza prywatną placówką) oraz dyrektor szkoły Aleksandra Ostrowska.
W oświadczeniu możemy przeczytać, że "szkoła nie akceptuje żadnych form przemocy, zarówno fizycznej, jak i psychicznej". Przedstawiciele placówki potwierdzają też, że to na terenie TLO doszło do ataku na nauczycielkę.
Po zdarzeniu natychmiast podjęto odpowiednie działania: udzielono pomocy poszkodowanemu nauczycielowi, zapewniono bezpieczeństwo pozostałym uczniom oraz powiadomiono odpowiednie służby. Sprawa jest obecnie wyjaśniana zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa oraz procedurami obowiązującymi w szkole - przekazała dyrekcja szkoły w oświadczeniu dla o2.pl.
Z przesłanego oświadczenia wynika też, że władze placówki podejmują "działania wychowawcze i profilaktyczne, mające na celu zapobieganie podobnym sytuacjom w przyszłości, a także zapewnienie wsparcia psychologicznego osobom dotkniętym tym zdarzeniem."
Prosimy o uszanowanie prywatności wszystkich osób zaangażowanych w ten incydent i powstrzymanie się od rozpowszechniania niesprawdzonych informacji - stwierdziła dyrekcja szkoły w oświadczeniu przesłanym o2.pl.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl