Ukradł porsche i z premedytacją potrącił rowerzystę. Kluczyki znalazł w trawie
Pijany 39-latek z premedytacją potrącił rowerzystę i uszkodził trzy inne samochody. Jak informuje policja, porsche nie należało do niego. Kluczyki od samochodu znalazł w trawie. Mężczyzna trafił do aresztu. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
Policjanci z Warszawy Śródmieście zatrzymali pijanego obywatela Mołdawii. Mężczyzna w minioną środę (17 maja) z premedytacją potrącił rowerzystę.
"Pokrzywdzony jechał drogą, 39-letni sprawca zatrzymał się, włączył wsteczny bieg i ruszył w jego kierunku oraz pieszych. Na skutek tego zdarzenia rowerzysta doznał złamania kości piszczelowej prawej nogi oraz złamania stawu skokowego drugiej nogi - przekazał w komunikacie Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I.
Policja podkreśla, że tym zachowaniem 39-latek naraził także na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu inne osoby. "Uniknęły one obrażeń dzięki temu, że zdążyły odskoczyć przed nadjeżdżającym pojazdem" - zaznaczył mundurowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klaudia El Dursi wróciła do Polski. "Kolumbijczycy są nieprzyjemni. Nie było tak rajsko, jak myślałam"
Poinformowano także, że sprawca uszkodził również trzy zaparkowane w pobliżu samochody.
Wykorzystał okazję. Kluczyki znalazł w trawie
Podczas policyjnej interwencji okazało się, że warte 90 tys. euro porsche nie należy do Mołdawianina. Mężczyzna znalazł kluczyki w trawie.
"Mężczyzna wykorzystał nadarzającą się okazję i wsiadł do samochodu, ponieważ znalazł kluczyk leżący nieopodal w trawie - podkreślił policjant.
39-latek został poddany badaniu stanu trzeźwości. Wykazało ono blisko dwa promile alkoholu w organizmie.
39-latek usłyszał zarzuty
Z przekazanych informacji, wynika, że mężczyzna usłyszał już zarzuty. Jest podejrzany o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, "krótkotrwały zabór mienia znacznej wartości" i umyślne uszkodzenie ciała rowerzysty.
Sąd, na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście, podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
Czytaj również: Australijczyk był bliski śmierci. Pomogła mu Polka