Ukraina zapowiada. Będzie rozszerzenie ataków na terytorium Rosji
Ukraina planuje zwiększyć zasięg ataków na cele wewnątrz Rosji przy użyciu własnej broni dalekiego zasięgu. Prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił to po spotkaniu sztabowym.
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, ogłosił po poniedziałkowej (27 października) naradzie sztabowej, że Ukraina zamierza rozszerzyć zasięg swoich ataków na cele w rosyjskim terytorium. Użycie broni dalekiego zasięgu ma być kluczowe w realizacji tych planów.
Podczas spotkania Zełenski zwrócił uwagę na rosnące koszty, jakie Rosja ponosi z powodu wojny, zwłaszcza w kontekście swojego sektora naftowego.
Rosyjski sektor rafinacji ropy już płaci odczuwalną cenę za wojnę - i zapłaci jeszcze większą - ostrzegł Zełenski, cytowany przez PAP. W naradzie wzięli udział zarówno przedstawiciele polityczni, jak i wojskowi, a także producenci broni.
Seria eksplozji na Krymie. Wywiad Ukrainy uderzył z zaskoczenia
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Zełenskiego, na spotkaniu dokonano analizy efektywności dotychczasowych działań oraz osiągniętych rezultatów.
Plany rozwoju współpracy z producentami broni
Prezydent Ukrainy podkreślił również znaczenie długoterminowego planowania współpracy z producentami broni. Kijów pracuje nad kontraktami na okres trzech lat, co ma umożliwić producentom lepsze zarządzanie zasobami i zwiększenie skali dostaw dla ukraińskiego wojska.
Zełenski poinformował również, że Kijów kontynuuje rozmowy z partnerami zagranicznymi w celu lepszej obrony infrastruktury energetycznej oraz obiektów krytycznych przed rosyjskimi atakami.
Niezbędne systemy są dostępne u partnerów i ważne jest, by ukraińska dyplomacja aktywniej przygotowywała odpowiednie decyzje - zaznaczył prezydent.
W niedzielny wieczór Ukraina zaatakowała Rosję dronami. Obiekty miały wylądować w Moskwie. Rosyjskie ministerstwo obrony przekazało, że obrona przechwyciła i zniszczyła 193 sztuki, z czego ok. 40 miało lecieć w kierunku Moskwy.
47 dronów miało zostać zestrzelonych na obwodem briańskim, 42 nad obwodem kałuskim i 40 nad obwodem moskiewskim. Obecność ukraińskiego sprzętu potwierdził mer stolicy Rosji Siergiej Sobianin.