Przypomnijmy, że prezydent Władimir Putin nie patyczkuje się ze swoimi rodakami. Kilka dni temu kilkuset stawiających opór rosyjskich poborowych siłą wsadzono do samolotu i z Petersburga przewieziono do Kurska.
Według niezależnego ASTRA Press wojskowi otrzymali natychmiast uzbrojenie i zostali wysłani na front.
Prawdopodobnie są to osoby, które wyprowadzono z wojskowej wsi Kamenka pod Petersburgiem, gdzie stacjonuje 138. odrębna brygada strzelców zmotoryzowanych. Przetrzymywano tak co najmniej 500 mężczyzn, którzy odmówili walki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już tydzień temu głośno było o tym, że siły Służby Bezpieczeństwa Ukrainy wzięły do niewoli 102 żołnierzy 488. pułku strzelców zmotoryzowanych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i osławionego oddziału "Achmat" Ramzana Kadyrowa.
Rosjanie w ukraińskim więzieniu. Ujawnili szczegóły
Dziennikarze "The Washington Post" dotarli do więzienia w Ukrainie, gdzie przebywa co najmniej 250 rosyjskich jeńców. Ich relacje są szokujące.
Nie chcieliśmy w żaden sposób walczyć. Putin obiecał nam, że w ogóle nie weźmiemy udziału w działaniach wojennych. Ale coś poszło nie tak - podkreślał jeden z żołnierzy.
Dziennikarze odwiedzili więzienie, w którym przetrzymywani są rosyjscy jeńcy. Przez ten obóz jeniecki w ciągu ostatnich 10 dni przeszło 320 rosyjskich żołnierzy, z których tylko około 20 procent to żołnierze kontraktowi.
Zobacz również: Rosjanie skoczyli sobie do gardeł. Są ofiary i ciężko ranni
Rozmawiali z nami, opowiadali swoje historie i słuchali naszych - opowiedział jeden z rosyjskich jeńców. - Kiedy przestali jechać, żołnierz zaproponował, że pozwoli mi zadzwonić do mamy, która pracuje w sklepie spożywczym w Rosji - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.