Trump opuścił pokład. Usterka prezydenckiego helikoptera
Jak podaje Daily Mail, w helikopterze Donalda Trumpa wykryto usterkę, gdy miał lecieć maszyną z Międzynarodowego Lotniska w Miami. Prezydent USA przesiadał się z Air Force One do maszyny o nazwie Marine One, aby odbyć dalszą podróż. Okazało się jednak, że helikopter miał przebitą oponę.
Donald Trump przybył w czwartek (3 kwietnia) na Międzynarodowe Lotnisko w Miami samolotem Air Force One tuż przed godziną 17:00. Zatrzymał się tam na chwilę, aby przesiąść się do helikoptera - Marine One. Wsiadł na pokład maszyny, jednak jakiś czas później musiał go opuścić.
Donald Trump musiał opuścić helikopter. Doszło do usterki
Jednak maszyna nigdy nie wystartowała i zatrzymała się dalej na pasie startowym po tym, jak urzędnicy zauważyli, że ma przebitą oponę. Trump został następnie zauważony w swojej jaskrawoczerwonej czapce MAGA i garniturze, gdy przechodził przez płytę lotniska do innego helikoptera, który wystartował o 17:19.
Czytaj także: Republikanin o cłach Trumpa. "Wszyscy będziemy martwi"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak administracja Trumpa widzi Polskę? "Wiedzą, jaką robotę wykonujemy"
Pomimo tej usterki, jak podaje NBC News, prezydent bezpiecznie dotarł do klubu golfowego Doral o 17:35 czasu miejscowego. Prezydent udał się tam na kolację poprzedzającą turniej LIV Golf. Potem miał udać się do swojej rezydencji Mar-a-Lago.
Prezydent wróci do Waszyngtonu prawdopodobnie w niedzielę wieczorem. "Daily Mail" wylicza, że to już ósmy weekend, który Donald Trump spędzi w południowej Florydzie od czasu swojej inauguracji, która miała miejsce w styczniu bieżącego roku.
Na razie nic nie wiadomo na temat przyczyny usterki. Pewne jest jednak, że Trump jest otoczony szczególną "opieką" ze strony służb, które na każdym kroku dbają o jego bezpieczeństwo.
Czytaj także: "Skandal". Policjantka nagrana na S7. Będą konsekwencje