Helikopter z dwiema osobami na pokładzie rozbił się krótko po starcie z lotniska Moorabbin w Melbourne w Australii. Maszyna spadła w pobliżu pasa startowego, a dzięki błyskawicznej reakcji służb ratunkowych udało się zapobiec poważniejszym konsekwencjom.
Firma "New York Helicopter Tours" zamyka działalność. Decyzję podjęto po katastrofie na rzece Hudson, w której zginęło sześć osób. - To nie był mój wybór, nie chciałem zamykać firmy - powiedział dyrektor Michael Roth.
10 kwietnia do rzeki Hudson w Nowym Jorku wpadł helikopter, na pokładzie którego znajdowało się sześć osób. Wszyscy zginęli. Wśród nich Mercè Camprubí Montal, jej mąż i trójka dzieci. Brat Mercè zabrał głos.
Stany Zjednoczone wciąż żyją katastrofą lotniczą, do której doszło w Nowym Jorku. To miał być standardowy przelot dla turystów, ale niestety zakończył się śmiercią sześciu osób. Amerykańskie media ujawniają nowe informacje na temat stanu maszyny. Wiadomo już, że nie było m.in. rejestratora lotu, czyli tzw. czarnej skrzynki.
Helikopter, który rozbił się w rzece Hudson, miał problemy techniczne na długo przed tragicznym wypadkiem, w którym zginęło sześć osób - podają amerykańskie media.
Helikopter, który uległ katastrofie na rzece Hudson w Nowym Jorku, rozpadł się na kawałki. Pokazują to dostępne w sieci nagrania ze zdarzenia. Co mogło być powodem wypadku, w którym zginęła pięcioosobowa rodzina i pilot? - Coś musiało zadziać się w powietrzu. Być może doszło do gwałtownego manewru. To raczej nie była usterka techniczna — wyjaśnia w rozmowie z o2.pl Łukasz Pacholski, redaktor Zespołu Badań i Analiz Militarnych, ekspert ds. lotnictwa.
Potworna tragedia w Stanach Zjednoczonych. Helikopter z sześcioma osobami na pokładzie runął do rzeki Hudson. Zginęli wszyscy, w tym troje dzieci. - Jestem zdruzgotany. Absolutnie zdruzgotany - powiedział właściciel firmy, do której należała maszyna.
W czwartek doszło do tragicznego wypadku helikoptera na rzece Hudson, w wyniku którego zginęło sześć osób. Ofiary to dyrektor wykonawczy Siemensa oraz jego rodzina. Do Stanów przyjechali z Europy. Głos zabrał już prezydent Donald Trump, który określił zdarzenie jako "straszną katastrofę".
Jak podaje Daily Mail, w helikopterze Donalda Trumpa wykryto usterkę, gdy miał lecieć maszyną z Międzynarodowego Lotniska w Miami. Prezydent USA przesiadał się z Air Force One do maszyny o nazwie Marine One, aby odbyć dalszą podróż. Okazało się jednak, że helikopter miał przebitą oponę.
Kilka dni temu śmigłowiec "zaparkował" przed jedną z zakopiańskich restauracji. Zdjęcie z tego wydarzenia pojawiło się w mediach. Okazuje się, że to niejedyny przykład ekstrawagancji bogatych ludzi na Podhalu. Kilka dni w Jurgowie (gmina Bukowina Tatrzańska) wylądował helikopter za prawie 3,5 mln zł. Jego właściciel przyleciał po ryby.
Piloci samolotu American Airlines, który zderzył się z wojskowym helikopterem w pobliżu lotniska Ronalda Reagana w Waszyngtonie, podjęli heroiczną ostatnią próbę ratowania pasażerów, ale niestety było już za późno. W wypadku zginęło 67 osób.
Władze USA zamknęły korytarz lotów helikopterów w pobliżu lotniska Reagana po zderzeniu wojskowego śmigłowca z samolotem pasażerskim. W katastrofie zginęły wszystkie osoby na pokładach obu maszyn.
W środę doszło do zderzenia niewielkiego samolotu z helikopterem nad rzeką Potomac, niedaleko lotniska Ronalda Reagana. Na miejscu pracują służby ratunkowe.
W Rosji zrobiło się głośno o dwóch uczniach, którzy wkradli się na wojskowe lotnisko w Omsku i podpalili wojskowy helikopter. Za swój czyn mieli otrzymać nawet 20 milionów rubli. To kolejne takie zdarzenie z udziałem nieletnich osób. W obu przypadkach zniszczona została ta sama maszyna warta majątek.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie pokazujące, jak jeden z mężczyzn, nie mogąc dostać się do swoich bliskich drogą lądową, wynajął... helikopter. "Kozak, jakich mało. Brawo Karol" - komentuje jego znajomy.
Serwis Nexta poinformował o nietypowym incydencie, który miał miejsce na terenie Rosji, dokładnie na lotnisku w Nojabrsku. W nocy doszło tam do podpalenia wojskowego śmigłowca Mi-8. Jak wynika z informacji propagandowych przekazywanych przez rosyjskie media, sprawcami okazali się dwaj chłopcy w wieku 13 i 14 lat.
Obywatele Zakopanego zgłaszają zastrzeżenia dotyczące głośnych lotów śmigłowcami oferującymi widoki miasta z lotu ptaka. Burmistrz stolicy Tatr, Łukasz Filipowicz, przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że podjął już kroki prawne kontaktując się z Urzędem Lotnictwa Cywilnego w celu zbadania, co można zrobić w tej sytuacji.
Śmigłowiec prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego rozbił się w północno-zachodniej części kraju. Do katastrofy doszło z powodu złych warunków pogodowych. Również z tego powodu helikoptery irańskich sił powietrznych, które próbowały dotrzeć do obszaru, w którym przypuszczano, że znajdował się śmigłowiec Raisiego, musiały zawrócić do bazy.