aktualizacja 

Wandale uszkodzili Bramę Brandenburską. Aż ciężko uwierzyć, co zrobili

32

Aktywiści klimatyczni z grupy "Ostatnie pokolenie" zaatakowali Bramę Brandenburską w Berlinie. Wykorzystali w tym celu pomarańczową farbę, którą pomazali zabytek w niedzielę nad ranem. Co chcieli w ten sposób osiągnąć? Ich zdaniem to miało być wezwanie dla rządu niemieckiego do podjęcia pilniejszych działań przeciwko zmianom klimatycznym.

Wandale uszkodzili Bramę Brandenburską. Aż ciężko uwierzyć, co zrobili
Brama Brandenburska w Berlinie została pomalowana na pomarańczowo (PAP, PAP/EPA/CLEMENS BILAN)

Takiego ataku na jeden z głównych symboli Niemiec dotąd nie było. Brama Brandenburska w Berlinie została pomalowana na pomarańczowo przez aktywistów klimatycznych, którzy w niedzielę (17.09.2023) zaatakowali zabytek. Uszkodzono sześć filarów, obiekt nadaje się więc do remontu. Za akcją stoi grupa "Ostatnie pokolenie".

Dlaczego aktywiści zaatakowali obiekt? Jak tłumaczą w sieci, chcą w ten sposób zwrócić uwagę Niemców na palący problem zmian klimatu i wezwać rząd niemiecki do podjęcia pilniejszych działań przeciwko niemu.

Czy atak na słynny zabytek pomoże w osiągnięciu celu? Tego nie wiemy, ale rozgłos zyskali na całym świecie.

Wykazali się przy tym dużą pomysłowością, by atak doszedł do skutku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jagiełło nie znosił Wawelu. Ponure losy zamku, o których się nie mówi

Członkowie grupy za pomocą gaśnic wypełnionych farbą spryskali wszystkie sześć kolumn Bramy Brandenburskiej. To dlatego udało im się zmylić czujność służb i dokonać aktu wandalizmu w samym centrum niemieckiej stolicy. Policja otoczyła teren wokół Bramy Brandenburskiej i ​​zatrzymała 14 działaczy klimatycznych.

Teraz mundurowi zajmą się wyjaśnianiem motywów członków "Ostatniego pokolenia" i poszukają winnych, których niechybnie czeka kara. A sam zabytek remont, na początek usuwanie pomarańczowej farby, a potem czyszczenie murów i chodnika wokół Bramy. To oznacza, że symbol Niemiec nie będzie dostępny dla turystów przez jakiś czas.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

"Ostatnie pokolenie" działa w Niemczech od kilku lat i stara się nakłonić kraj do zaprzestania korzystania z paliw kopalnych do 2030 roku, a także do podjęcia środków krótkoterminowych, które pomogą ograniczyć emisję CO2 do środowiska. Wśród pomysłów jest radykalne ograniczenie prędkości na autostradach.

Czas na zmiany polityczne, w stronę sprawiedliwości – stwierdzili aktywiści w specjalnym oświadczeniu przekazanym mediom.

Grupa znana jest przede wszystkim ze swoich protestów, podczas których aktywiści przyklejają się do dróg i blokują ruch w różnych częściach Niemiec. Oskarżana jest o prowokacyjną i polaryzującą postawę w niemieckim społeczeństwie. Część Niemców nie cierpi akcji prowadzonych przez "Ostatnie pokolenie".

W tym gronie jest burmistrz Berlina Kai Wegner, który przyznał, że akt wandalizmu wykracza poza dozwolone granice protestu społecznego. Polityk ze smutkiem oświadczył, że zabytek został poważnie zniszczony i że był to fatalny pomysł ze strony aktywistów. A wam jak się podoba takie działanie?

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić