Weszli do domu 35-latka. Niebywałe, co znaleźli
Około 20 kilogramów narkotyków znaleźli policjanci z Gdańska w dwóch mieszkaniach 35-letniego Rumuna. Po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że mężczyzna był poszukiwany listem gończym. Teraz trafił do tymczasowego aresztu.
Jak poinformowała oficer prasowa gdańskiej policji podinsp. Magdalena Ciska gdańscy kryminalni uzyskali informację, że w jednym z mieszkań w dzielnicy Wrzeszcz przechowane są narkotyki.
Już na klatce schodowej kryminalni wyczuli charakterystyczny zapach marihuany. W trakcie przeszukania pomieszczeń należących do gdańszczanina funkcjonariusze zabezpieczyli szacunkowo 20 kg różnego rodzaju narkotyków oraz wagę elektroniczną i gotówkę w wysokości prawie 12 tys. zł - przekazała.
W mieszkaniu przebywał 37-letni gdańszczanin, który miał przy sobie ponad 60 porcji marihuany i kokainy oraz 35-letni Rumun. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Szpak o ślubie, pracy w TVP i żałobie po śmierci mamy
Czytaj więcej: Umówiła się z kochankiem w hotelu. Straciła pół miliona zł
Po sprawdzeniu danych obywatela Rumunii okazało się, że jest on poszukiwany przez sąd listem gończym i ma do odbycia dwuletni wyrok za przestępstwo narkotykowe - powiedziała podinsp. Magdalena Ciska.
Z analizy przeprowadzonej przez ekspertów wynika, że mężczyzna miał w mieszkaniu 60 tys. porcji: amfetaminy, marihuany, exstasy, klefedronu, a także ponad 3 tys. sztuk tabletek i kartoników psychotropowych. Pozostałe substancje są jeszcze badane przez biegłego.
W dwóch mieszkaniach miał około 20 kg narkotyków. Usłyszał zarzuty
35-latek usłyszał zarzuty handlu narkotykami oraz uczestniczenia w obrocie znaczną ilością środków odurzających i psychotropowych. Warto także podkreślić, że sąd zadecydował, iż podejrzany najbliższy miesiąc spędzi w areszcie.
Następnie zgodnie z treścią listu gończego trafi do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe dwa lata - przekazała oficer prasowa gdańskiej policji.
Drugi z zatrzymanych usłyszał zarzut posiadania narkotyków i został objęty dozorem policyjnym. Grozi mu 3 lata więzienia.
Czytaj także: Jechał wężykiem. Twierdził, że nic się nie stało