WHO bardzo ostro o finale Euro 2020. "Druzgocące sceny"

268

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) potępiła organizację finału Euro 2020. Podkreślono, że na trybunach nie zachowywano jakichkolwiek środków bezpieczeństwa, chroniących przed zakażeniem COVID-19. – Do rozprzestrzeniania wirusa dochodziło w błysku fleszy, na oczach setek tysięcy telewidzów – oceniła epidemiolog Maria Van Kerkhove.

WHO bardzo ostro o finale Euro 2020. "Druzgocące sceny"
Epidemiolog WHO Maria Van Kerkhove skrytykowała finał EURO 2020 (Getty Images)

W niedzielę w Londynie odbył się finał mistrzostw Europy w piłce nożnej. O zwycięstwie Włochów nad Anglikami zadecydowały rzuty karne. Zmagania piłkarzy śledziło na trybunach blisko 60 tys. kibiców.

Większość widzów nie miała na twarzach maseczek. Nie zachowywano także dystansu społecznego. Działania organizatorów imprezy skrytykowała w ostrych słowach jedna z ekspertek WHO.

Mam cieszyć się oglądaniem tego, jak koronawirus rozprzestrzenia się na moich oczach? – napisała w mediach społecznościowych epidemiolog Maria Van Kerkhove.

WHO krytykuje finał piłkarskiej imprezy. "Wirus nie robi sobie przerwy"

Piłkarskie święto rozpoczęło się w Londynie już z samego rana. Dziesiątki osób odpalały race i śpiewały sportowe przyśpiewki. Rozgrzani alkoholem kibice najpierw imprezowali w centrum miasta, by wieczorem udać się na stadion.

Pandemia COVID-19 nie robi sobie dzisiaj przerwy. SARS-CoV-2 wykorzysta niezaszczepionych ludzi w zatłoczonych miejscach, śpiewających, krzyczących i chodzących bez maseczek. Druzgocące sceny – oceniła ekspertka WHO.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Boris Johnson bronił organizacji finału. W Wielkiej Brytanii lawinowo rośnie liczba zakażeń

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson upierał się w tym miesiącu, że finał Euro 2020 zostanie zorganizowany "w bezpieczny sposób". Wszyscy kibice wpuszczeni na stadion mieli zostać przebadani na obecność koronawirusa. Szef brytyjskiego rządu dodał, że szczepionki wytworzyły "znaczną barierę zbiorowej odporności".

Johnson zapowiedział także całkowite zniesienie lockdownu 19 lipca. W kraju gwałtownie rośnie jednak liczba zakażeń koronawirusem. Eksperci podkreślają, że łagodzenie restrykcji może przynieść w bardzo krótkim czasie nawet 2 mln nowych infekcji.

Na oddziałach intensywnej terapii w Wielkiej Brytanii znajduje się obecnie 2700 pacjentów chorych na COVID-19. Liczba ta w zeszłym tygodniu wynosiła zaledwie 1500. W ciągu ostatniej doby odnotowano 26 zgonów spowodowanych SARS-CoV-2.

Obejrzyj także: Mutacja koronawirusa. Lecą do Wielkiej Brytanii mimo zagrożenia

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić