WHO: koronawirus nie musi pochodzić z Wuhan

Wuhan było pierwszym miejscem, w którym potwierdzono przypadek COVID-19. Z tego powodu uznano je za źródło koronawirusa. Jednak eksperci Światowej Organizacji Zdrowia uważają, że to niekoniecznie w chińskim mieście doszło do przeniesienia się SARS-CoV-2 ze zwierząt na ludzi.

Eksperci WHO dowodzą, że koronawirus nie musi pochodzić z WuhanEksperci WHO dowodzą, że koronawirus nie musi pochodzić z Wuhan
Źródło zdjęć: © Pixabay | srgmmv
Ewelina Kolecka

Światowa Organizacja Zdrowia zdecydowała się na zbadanie pochodzenia koronawirusa. W tym celu do Chin wysłano ekspertów WHO. Mimo że główny cel ich misji nie został jeszcze zrealizowany, wnioski z dotychczasowych badań przedstawiono opinii publicznej.

Zespół ekspertów WHO, który udał się do Chin, zakończył właśnie swoją misję i położył podwaliny pod dalsze wspólne wysiłki w celu zidentyfikowania pochodzenia wirusa – oznajmił dyrektor generalny Tedros Adhanom Ghebreyesus ("CGTN").

Koronawirus nie pochodzi z Wuhan?

Michael Ryan jest dyrektorem wykonawczym programu WHO Health Emergency. Ryan dowodził, że koronawirus został wykryty pierwszy raz właśnie w Wuhan, ponieważ w mieście istnieje specjalny system nadzoru. Dzięki temu lekarzom udało się tak szybko wychwycić nietypowy przypadek – jak początkowo sądzono – ciężkiego zapalenia płuc.

Trzeba pamiętać, że w Wuhan istniał specjalny system nadzoru służący do wychwytywania skupisk atypowego zapalenia płuc – podkreśla Michael Ryan ("CGTN").

Zobacz też: Koronawirus wciąż nie odpuszcza. Tak wygląda globalna sytuacja

Dyrektor wykonawczy WHO Health Emergency potwierdził, że koronawirus przeniósł się ze zwierząt na ludzi. Jednak wczesne wykrycie przypadków COVID-19 w Wuhan nie przesądza o tym, że pierwsza taka sytuacja wydarzyła się w miejscu, gdzie podniesiono alarm.

Fakt, że ten alarm (...) został uruchomiony, niekoniecznie oznacza, że właśnie tam (w Wuhan – przyp. red.) choroba przenosiła się ze zwierząt na ludzi – wyjaśnił Michael Ryan ("CGNT").
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"