Wjechał hulajnogą prosto w wózek. Zamiast refleksji wyzwiska i gaz
Grupy młodych ludzi coraz częściej urządzają niebezpieczne rajdy na elektrycznych hulajnogach. W Warszawie beztroska zabawa zakończyła się dramatem - jeden z uczestników uderzył w wózek z niemowlęciem. Rodzice są w szoku. Reportaż o tej sprawie nakręcili dziennikarze TVN Uwaga.
Pani Agnieszka i jej córka były świadkami niebezpiecznego zdarzenia na Krakowskim Przedmieściu. Grupa około 30 nastolatków na hulajnogach, w pełnych kaskach i kominiarkach, nadjechała z przeciwnej strony. Jeden z chłopaków potrącił wózek z dzieckiem.
Szłyśmy z córką Krakowskim Przedmieściem od strony Starego Miasta, a oni nadjechali z przeciwnej strony. Było ich około 30 na hulajnogach, w pełnych kaskach, mieli kominiarki - opowiada pani Agnieszka dla TVN Uwaga.
Pani Weronika, matka dziecka, była przerażona sytuacją. - Bardzo bałam się o córkę, która w tym czasie spała w wózku - przyznaje. Po incydencie chłopak zaczął krzyczeć, że zniszczono mu hulajnogę. Grupa nastolatków otoczyła kobiety i zaczęła krzyczeć, co spotęgowało napięcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wodny labirynt w polskim mieście. Świnoujście z lotu ptaka
Ten chłopak zaczął nas wyzywać - opowiada pani Agnieszka. - Padło, że powinniśmy iść do burdelu i jakieś takie słowa. Były też wyzwiska od "60", że sprzedajemy na policję - dodaje pani Weronika.
Sytuacja eskalowała, gdy chłopak użył gazu pieprzowego. - W pewnym momencie, podchodząc do córki, poczułam na ręku jakąś ciecz. Myślałam, że to woda, że ten człowiek pryska na mnie. Za trzecim razem trafił mnie w twarz. To był ten chłopak, który wjechał w wózek - mówi pani Agnieszka.
Na miejsce wezwano policję i karetkę, ale zanim przyjechały służby, chłopak uciekł, porzucając hulajnogę i pojemnik z gazem. Matka dziecka zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie poszukiwanego chłopaka.
Na następny dzień odezwały się do mnie trzy osoby. Jedna wysłała mi zdjęcia korespondencji: "Goniła nas cztery razy policja. Za piątym razem sp… na starówkę. I ten cw… wjeb… się w babkę przy 30 km/h na chodniku. Ta wku… na niego i zaczęła wyzywać. I ten się wk…, żeby wyk… na burdel. A po tym babka go ocharała. I ten zj… strzelił babce gazem. To nie był mój kolega - cytuje pani Małgorzata.
Rajd hulajnogą prosto w wózek. Co na to policja?
Jak podkreśla TVN Uwaga, zanim chłopak uciekł, jak twierdzili inni świadkowie zdarzenia, miał mówić, że ma 16 lat i nie poniesie żadnych konsekwencji. Policja prowadzi dochodzenie w kierunku narażenia kobiet i dziecka na utratę zdrowia.
Postępowanie dotyczące poszukiwań tego młodego mężczyzny nie zostało zakończone. Nie został on na ten moment ustalony. Czynności poszukiwawcze nadal trwają - mówi mł. asp. Jakub Pacyniak.
Problem z hulajnogami w rękach nastolatków narasta. Brak regulacji i przepisów sprawia, że takie incydenty stają się coraz częstsze. Ekspertka ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, Barbara Król, zwraca uwagę na niebezpieczne zachowania młodzieży.
Zakładają pełne kaski, czyli są nie do rozpoznania przez monitoring miejski i czują się bezkarni - podkreśla.
Zasady jazdy na hulajnodze dla nieletnich i dorosłych:
- Dzieci i młodzież w wieku od 10 do 18 lat mogą kierować hulajnogą elektryczną wyłącznie posiadając kartę rowerową lub prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T.
- Dzieci poniżej 10. roku życia mogą korzystać z hulajnogi elektrycznej wyłącznie w strefie zamieszkania, pod opieką osoby dorosłej.
- Osoby dorosłe, które udostępniają hulajnogę elektryczną osobom nieposiadającym wymaganych uprawnień, narażają się na odpowiedzialność.
- Na hulajnodze elektrycznej nie wolno przewozić innych osób ani ładunków.