Wjechała w dystrybutor na stacji benzynowej. Doszło do eksplozji
Na jednej ze stacji benzynowych w Bostonie doszło do niecodziennego zdarzenia. Kierująca SUV-em kobieta wjechała w dystrybutor, czym doprowadziła do jego wybuchu. Następnie pieszo uciekła z miejsca wypadku, a służby długo musiały zabezpieczać miejsce zdarzenia. Nikt nie ucierpiał.
We wtorek na jednej ze stacji benzynowych w Bostonie kobieta doprowadziła do eksplozji dystrybutora. Wjechała w niego z impetem, uszkodziła przy tym inne pojazdy, a następnie zbiegła z miejsca zdarzenia. Wszystko nagrały kamery monitoringu.
CNN udostępniła nagranie, a dodatkowo właściciel stacji benzynowej wypowiedział się na antenie telewizji. Początkowo mężczyzna sam próbował rozwiązać problem i ugasić pożar. Po krótkim czasie uruchomił się jednak automatyczny system przeciwpożarowy.
Po tym jak właściciel stacji paliw usłyszał huk, natychmiast sięgnął po gaśnicę i zaczął działać. Cały czas obawiał się jednak, że postępuje nieroztropnie. Dlaczego? Bo mógł nastąpić jeszcze większy, wtórny wybuch, doprowadzając do tragedii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksplozja na stacji paliw na Białorusi. Dramatyczne nagranie świadka
W wyniku uruchomienia automatycznego systemu przeciwpożarowego na całej stacji rozpylił się proszek gaśniczy, w wyniku czego właściciel zaczął mieć problemy z oddychaniem. Na szczęście udało mu się wycofać na bezpieczną odległość.
Kobieta, która doprowadziła do wypadku, wykonała telefon, po czym pieszo zbiegła z miejsca zdarzenia. Jeszcze przed uderzeniem w dystrybutor uszkodziła inne pojazdy. Teraz jej sprawą zajmą się służby, które ustalają tożsamość sprawczyni zdarzenia.
Właściciel stacji benzynowej apeluje o pomoc w ustaleniu tożsamości kobiety. Na szczęście nikt nie ucierpiał w wyniku zdarzenia. Wszystko mogło się jednak potoczyć inaczej i skończyć tragicznie.
Jak oszacowało CBS News, naprawa spowodowanych przez kobietę szkód może wynieść nawet 100 tysięcy dolarów.