Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 
aktualizacja 

Wojna jest już w Rosji. "Medialny żołnierz Putina" nie ma złudzeń

Coraz więcej rosyjskich propagandystów zdaje sobie sprawę, że wojna nie toczy się już wyłącznie na ziemiach ukraińskich. Do tego grona dołączył Siergiej Mardan. "Medialny żołnierz Putina" zauważył, że coraz więcej walk odbywa się także na terytorium Rosji.

Wojna jest już w Rosji. "Medialny żołnierz Putina" nie ma złudzeń
Rosyjski propagandysta obawia się, że wojna może w całości przenieść się do Rosji. (Twitter)

Na początku działań wojennych, rosyjska propaganda nazywała napad na Ukrainę "operacją specjalną" i "denazyfikacją". Nie ma jednak wątpliwości, że to pełnoskalowa wolna, a obecnie także wyrównana wymiana ognia.

Siegiej Mardan, który słynie z wypowiedzi antyukraińskich, dostrzegł problem władz Rosji.

Propagandysta wskazuje m.in. na kwestię wewnętrznych tarć wśród rosyjskiego społeczeństwa i rosnące problemy armii rosyjskiej na Krymie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Błyskawiczna riposta. Od razu zaczepiła kandydatkę Konfederacji
Doszło do strajków w Rosji, buntów, słychać głosy niezadowolenia. To próba przeniesienia wojny na terytorium wewnętrzne Rosji. Oczywiście, celem numer jeden będzie Krym. Nasze siły powietrzne i piechota muszą się jednak przyzwyczaić, że także inne regiony są w niebezpieczeństwie - stwierdził Mardan.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Mardan uważa, że Rosjanie nie mogą pogodzić się z porażką

Rosyjski komentator sprzyjający Kremlowi uważa, że ludzie nie mogą przejść wobec tego do porządku dziennego.

Kategorycznie nie można tego zaakceptować i żyć z tym normalnie. Rosja nie może tego zrobić. Wszędzie czytamy o działaniu wojsk ukraińskich, chociażby w pobliżu Rostowa. To przecież nasze terytorium, to Rosja. Nie możemy czuć się zagrożeni - twierdzi znany propagandysta.

Czy apele Mardana przyniosą jakiś skutek? Tego nie wiadomo. Pewne jest, że rośnie frustracja wśród rosyjskich władz. Władimir Putin miał nakazać regularnej armii szybkie zneutralizowanie ukraińskiej kontrofensywy i powrót na pierwotne pozycje. Rosyjski dyktator chciałby odzyskać pełną kontrolę nad terenami wschodniej części Ukrainy.

Na ten moment nic nie wskazuje jednak na to, aby armia spełniła oczekiwania prezydenta Federacji Rosyjskiej.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić