Wpłacili zaliczkę za przyjęcie komunijne. Lokal zamknięto z dnia na dzień

Rodzice dziecka przystępującego w tym roku do komunii wpłacili zaliczkę za przyjęcie komunijne w znanej poznańskiej restauracji. Termin zbliża się wielkimi krokami, a klienci właśnie dowiedzieli się, że lokal został zamknięty. Pieniądze przepadły, a z właścicielami obiektu nie ma kontaktu.

Mieli zaklepany termin na przyjęcie komunijne. Lokal został zamknięty Mieli zaklepany termin na przyjęcie komunijne. Lokal został zamknięty
Źródło zdjęć: © Google Maps, Pixabay

Sezon komunijny wiąże się ze sporym stresem, szczególnie dla rodziców dzieci, które po raz pierwszy przyjmą sakrament Eucharystii. Opiekunowie muszą zmierzyć się z bardzo wieloma obowiązkami - kupieniem alby, wysłaniem zaproszeń do gości, znalezieniem miejsca i wybraniem menu na przyjęcie.

Zorganizowanie wszystkiego samo w sobie jest sporym wyzwaniem. Trudno sobie więc wyobrazić nerwy, które poczuli mieszkańcy Poznania, kiedy okazało się, że wszystkie plany odnośnie przyjęcia komunijnego ich dziecka poszły wniwecz na chwilę przed terminem.

Lokal zamknął się przed przyjęciem komunijnym

To właśnie spotkało parę czytelników portalu epoznan.pl, którzy postanowili nagłośnić w mediach swój bulwersujący przypadek. Rodzice świętującego w tym roku komunikanta już jesienią ubiegłego roku zarezerwowali miejsce w jednej z poznańskich restauracji, wpłacili nawet zaliczkę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poznań: Metamorfoza kostki z czasów PRL. Oto jak bliźniak zmienił się po remoncie

Przyjęcie ma odbyć się w już przyszłym miesiącu, a restauracja nagle została zamknięta. Klienci nie zostali o niczym poinformowani i obecnie nie wiedzą, co mają począć. Właściciele lokalu nie odpisują na maile, nie odbierają telefonów, nie oddali też wpłaconych pieniędzy.

Ślad po restauracji zaginął. Lokal jest zamknięty. Nie wiem od jak dawna, ale jeszcze przed Wielkanocą na FB restauracja zachęcała do zamówień z wielkanocnego menu. A w ostatni piątek, 21 kwietnia, zastaliśmy zamknięte drzwi - wyjaśnia poznanianka w liście do redakcji lokalnego portalu.

Z serwisem epoznan.pl skontaktował się także były pracownik restauracji. Okazuje się, że niektórzy ludzie tam zatrudnieni po zamknięciu lokalu nie otrzymali wynagrodzenia za wykonaną pracę. Mężczyzna zdradził także, że obiekt został zamknięty z dnia na dzień z powodu problemów finansowych.

Restauracja organizowała różne imprezy, na przykład wesela. Bardzo prawdopodobne, że zawiedzionych osób jest więcej, niektóre z nich mogą jeszcze nawet nie wiedzieć, że ich przyjęcia się nie odbędą. Przedstawiciele lokalu jak na razie nie udzielili komentarza w tej sprawie.

Wybrane dla Ciebie
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
25 cm śniegu w Zakopanem. Krupówki oblężone
25 cm śniegu w Zakopanem. Krupówki oblężone