Wraca sprawa Nord Stream. Aresztowano Wołodymyra Z.
Sąd Okręgowy w Warszawie podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu Wołodymyra Z., obywatela Ukrainy zatrzymanego w związku z wysadzeniem gazociągów Nord Stream. Mężczyzna był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Podczas przesłuchania Wołodymyr Z. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Wołodymyr Z., Ukrainiec poszukiwany przez Niemcy w związku z wysadzeniem gazociągów Nord Stream, został zatrzymany w Pruszkowie przez polskie służby. Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu wniosek o tymczasowy areszt na siedem dni, do 7 października do godziny 7:40, co ma umożliwić procedurę jego wydania stronie niemieckiej.
46-letni Z. prowadzi w Polsce jednoosobową działalność gospodarczą w branży budowlanej i mieszka w Polsce wraz z rodziną. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Antoni Skiba, przypomniał, że w Niemczech podejrzanemu grozi do 15 lat więzienia za sabotaż, zniszczenie mienia i rurociągów Nord Stream.
Nocny alarm nad Danią. Drony zbliżyły się do maszyn NATO
O ewentualnym wydaniu Niemcom mężczyzny również będzie decydował sąd, który wcześniej musi zapoznać się z dokumentacją. Ma na to 100 dni. - Po uzyskaniu dokumentacji będą podejmowane dalsze działania, m.in. prokuratura będzie sporządzała wniosek o wydanie tego mężczyzny (stronie niemieckiej - PAP) zgodnie z ENA - informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Wybuch gazociągów Nord Stream
Do sabotażu gazociągów Nord Stream doszło 26 września 2022 roku na południowy wschód od wyspy Bornholm, gdy eksplodowały ładunki przymocowane do nitki Nord Stream 2. 17 godzin później doszło do kolejnej eksplozji uszkadzającej obie nitki gazociągu.
Początkowo śledztwa prowadziły Dania, Szwecja i Niemcy. Dochodzenia w Danii i Szwecji zostały zakończone, a zgromadzone dowody przekazano Niemcom. Niemieccy śledczy podejrzewają, że za akcją stała grupa Ukraińców działających na zlecenie gen. Wałerija Załużnego, ówczesnego naczelnego dowódcy ukraińskiej armii.
Źródło: PAP