Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Jan Manicki
Jan Manicki | 

Wrocław. Helikopter nad osiedlem. Zabrakło karetki. Pacjent zmarł

85

Dramatyczne sceny rozegrały się w piątek na wrocławskim osiedlu Gaj. Około godz. 19 helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR) usiłował wylądować między blokami. Dla mężczyzny, po którego przyleciał, zabrakło wolnej karetki. Niestety pacjentowi nie udało się pomóc.

Wrocław. Helikopter nad osiedlem. Zabrakło karetki. Pacjent zmarł
Śmigłowiec LPR usiłował wylądować między blokami we Wrocławiu (Getty Images, Facebook)

Wrocławskie pogotowie ratunkowe ruszyło w piątek na pilną interwencję. U jednego z mieszkańców osiedla przy ul. Jabłecznej doszło do zatrzymania krążenia. W związku z tym, że zajęte były wszystkie karetki, wysłano do niego śmigłowiec LPR.

Śmigłowiec LPR krążył nad osiedlem. Nie mógł wylądować ze względu na gęstą zabudowę

Helikopter przez dłuższy czas krążył nad osiedlem. Jak twierdzi rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, lądowanie nie było możliwe. Powodem miała być gęsta zabudowa.

Zdecydowano, że helikopter wyląduje na pobliskim lądowisku przyszpitalnym na ul. Borowskiej. Stamtąd lekarz i ratownik zostali przewiezieni na miejsce zdarzenia wozem strażackim. Niestety, pomimo podjętej reanimacji, pacjentowi nie udało się pomóc.

Wrocław. Zabrakło dla niego karetki. Mężczyzna zmarł pomimo reanimacji

Problemem miał być brak wolnej karetki pogotowia. Dlatego właśnie zdecydowano o wysłaniu helikoptera ratunkowego. Do sprawy odniósł się rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego Michał Nowakowski

W sytuacji, w której zespoły ratownictwa medycznego prowadzą interwencję, udzielają pomocy medycznej w miejscu zdarzenia, transportują pacjentów do szpitali i oczekują na SOR-ach, dyspozytorzy pogotowia, ze względu na czas, wysyłają do oczekujących pacjentów inne dostępne jednostki, które współdziałają w systemie ratownictwa medycznego – w tym LPR i straż pożarną – wyjaśnił w rozmowie z Radiem Wrocław.

W ciągu minionej doby wrocławskie pogotowie realizowało ponad 500 interwencji. Na numer alarmowy dzwoniło ponad 1000 osób. Zdaniem rzecznika, przyczyną takiego obłożenia służb ma być także pandemia koronawirusa.

Pogotowie ratunkowe dokładnie wyjaśnia okoliczności zdarzenia – podkreślił Nowakowski.

Obejrzyj także: Dziwnów. Auto z czterema osobami wpadło do zalewu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nagranie z Warszawy. Krok od tragedii. "Dożywotnio zabrać prawo jazdy"
81-latek śmiertelnie potrącił dwie kobiety na pasach. Zapadł wyrok
Jak otworzyć zamarznięte drzwi w samochodzie? Tak nie rób, bo je uszkodzisz
Jeleń zaplątał się w siatkę. Godna pochwały reakcja przechodnia
Uroczyste otwarcie Notre Dame. Z przywódcami krajów i gwiazdami muzyki
Bulwersujące nagrania młodej prawniczki. Teraz może mieć kłopoty
Ukraina stawia sprawę jasno. "Nie zaakceptujemy alternatyw dla NATO"
"Są zaniepokojeni". Korea Północna zaostrza represje. Chodzi o Rosję
Tak wykorzystasz przejrzałe banany. Ciasto tak dobre, że znika raz-dwa
Awarii światłowodu między Finlandią a Szwecją. Policja podejrzewa sabotaż
Jakie ryby zamiast karpia? Te są pyszne i łatwo je przygotować
Wystaw swoją wiedzę na próbę. Przed tobą krzyżówka z wiedzy ogólnej
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić