Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 
aktualizacja 

Wstrząsające sceny w Izraelu. "Piątek będzie kluczowy"

186

W Izraelu znowu gorąco. W środowy wieczór policja z długą bronią wkroczyła do meczetu Al-Aksa, a izraelskie samoloty ostrzelały terytorium Palestyny. - Co się wydarzy, tego nikt nie wie. Piątek będzie momentem kluczowym - mówi w rozmowie z o2.pl Jarosław Kociszewski, dziennikarz, znawca Bliskiego Wschodu.

Wstrząsające sceny w Izraelu. "Piątek będzie kluczowy"
Izraelska policja w jednej z dzielnic Jerozolimy. Doszło do szturmu na modlących się w meczecie Al-Aksa (GETTY, Anadolu Agency)

Na zdjęciach zrobionych w środę w meczecie Al-Aksa widać policjantów uzbrojonych w długą broń. Na innym nagraniu policjanci okładają ludzi pałkami.

Sytuacja w Jerozolimie już jest groźna, a napięcie może jeszcze wzrosnąć. W tym roku zbiegają się święta trzech wielkich religii koegzystujących w Izraelu: chrześcijański Wielki Piątek, żydowskie święto Pesach i piątek ramadanu - świętego miesiąca islamu.

W Izraelu jak co roku będzie przy tej okazji wielu turystów. Pytanie o ich bezpieczeństwo jest jak najbardziej zasadne. Znawca Bliskiego Wschodu i Izraela, dziennikarz Jarosław Kociszewski uspokaja, że choć napięcia są duże, to przybysze z innych krajów, którzy Wielkanoc zdecydowali spędzić w Izraelu, powinni być bezpieczni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Odkrycie w miejscu narodzin Marii Magdaleny. Synagoga sprzed 2 tys. lat

Czemu więc doszło do starć w meczecie? Jak tłumaczy zajmująca się sprawami Izraela dziennikarka tygodnika "Polityka" Agnieszka Zagner, Izraelczycy twierdzą, że policja weszła do meczetu po zabarykadowaniu się w nim grupy młodych mężczyzn z pałkami, fajerwerkami i kamieniami. Policja obawiała się, że zaatakują Żydów próbujących wchodzić na Wzgórze Świątynne i był to atak prewencyjny. Strona muzułmańska odebrała to jako prowokację Izraela.

Aresztowano kilkadziesiąt osób, część zwolniono, ale pytanie, czy użyte przez stronę izraelską siły i środki były adekwatne, jest bardzo zasadne - mówi Zagner w rozmowie z o2.pl.

Gorąco w Izraelu. "Piątek będzie kluczowy"

Jarosław Kociszewski mówi w rozmowie z o2.pl, by przede wszystkim nie popadać w alarmistyczne tony. Z drugiej jednak strony dodaje, że na stole są wszystkie opcje, a sytuacja pozostaje napięta. A najważniejszym momentem będzie piątek.

Co się wydarzy, tego nikt nie wie. Piątek będzie momentem kluczowym, bo w Jerozolimie odbędzie się procesja wielkopiątkowa, a z drugiej strony jest to piątek ramadanu. Na Wzgórzu Świątynnym będzie kilkadziesiąt tysięcy ludzi - mówi dziennikarz.

Podkreśla zarazem, że to, co się dzieje, nie jest konfliktem religijnym, tylko politycznym. Przewiduje, że chrześcijanie i cudzoziemcy, którzy pojawią się w Izraelu, powinni być raczej bezpieczni.

Chrześcijanie ani turyści nie są celem dla nikogo. Mogą się co najwyżej nawdychać gazu łzawiącego. Ale sytuacja jest napięta, w ostatnich dniach widać eskalację. Obecne napięcia są składową napięć na Zachodnim Brzegu Jordanu, które trwają mniej więcej od roku. Istnieje potencjał wybuchu przemocy w piątek w Jerozolimie, może dojść do starć - mówi Kociszewski.

Trudne miejsce, trudny czas

Obawy wyraża także Agnieszka Zagner. Dziennikarka "Polityki" mówi o2.pl, że w Jerozolimie każdy niepokój może łatwo eskalować. Zwłaszcza teraz, gdy mówimy o tak konkretnym miejscu i czasie. Bo o Wzgórze Świątynne już nieraz wybuchały walki. Choćby 23 lata temu, kiedy Ariel Szaron odwiedził Wzgórze. Od wizyty zaczęło się trwające pięć lat powstanie palestyńskie, znane jako Druga Intifada.

To trzecie najświętsze miejsce dla muzułmanów i ważne także dla Żydów, ponieważ wierzą, że tam stała Pierwsza Świątynia Jerozolimska. Zamieszki mogą przerodzić się we wzrost napięcia. Gaza poczuła się w obowiązku bronić świętego miejsca, lecą rakiety, na co Izrael odpowiada ostrzałami lotniczymi. Łatwo może dojść do przerzucania się odpowiedzialnością i wzrostu napięć - tłumaczy Agnieszka Zagner.

Dodaje także, że spirala nakręca się po obu stronach. Dzieje się to od roku i łatwo może dojść do rozlewu krwi. Dziś na temat niepokojów rozmawiać ma Rada Bezpieczeństwa ONZ, w Izraelu obradować ma zaś gabinet bezpieczeństwa. Szczególnie że w Izraelu trwa święto Pesach upamiętniające wyjście Izraelczyków z niewoli egipskiej. Oraz wspomniany już środek ramadanu.

Mam nadzieję, że te napięcia da się wyciszyć, ale konflikt może pójść w każdą stronę. Ale to nie jest tylko napięcie między Izraelem a Gazą. Należy bacznie obserwować także Zachodni Brzeg, bo tam nastroje są równie gorące. Hamas próbuje wykorzystać sytuację, by budować opór społeczny, który może łatwo wymknąć się spod kontroli. W tej układance jest bardzo wielu aktorów, a rozgrywki koncentrują się niestety na Wzgórzu Świątynnym - mówi dziennikarka.

Sytuacja jest zatem napięta, a każdy akt przemocy może łatwo przerodzić się w większe starcia. A w Izraelu niespokojnie jest od kilku tygodni. Niecałe dwa tygodnie minęły przecież od ogromnych protestów przeciwko reformie, proponowanej przez premiera Netanjahu.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić