"Wstyd patrzeć". Wojciechowska ostro o spotkaniu Trumpa z Putinem
Spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce wywołało falę krytyki i kontrowersji. - Zamiast aresztowania, zbrodniarz został powitany na czerwonym dywanie i potraktowany z honorami - pisze w sieci Martyna Wojciechowska.
Spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce stało się jednym z najbardziej komentowanych wydarzeń politycznych ostatnich miesięcy. Gesty i zachowanie Trumpa wzbudziły wiele kontrowersji.
Podczas spotkania na Alasce, Trump i Putin wymienili serdeczne uściski dłoni, co zostało odebrane jako symboliczne zbliżenie obu przywódców. Prezydent Stanów Zjednoczonych oklaskiwał swojego gościa, uśmiechał się do niego, a nawet poklepał po dłoni oraz ramieniu. Następnie razem, jednym samochodem, odjechali z lotniska.
Spotkanie wywołało falę krytyki zarówno w USA, jak i na arenie międzynarodowej. Politolog Sławomir Dębski ocenił, że Trump stał się narzędziem Putina. - Wszyscy chcą pokoju, ale jego budowanie musi odbywać się w sposób odpowiedzialny - powiedział z kolei Jack Reed, senator Demokratów w rozmowie z "Financial Times". Trumpa krytykowano nawet w obozie Republikanów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczyt na Alasce. "Putinowi zaczyna palić się grunt pod nogami"
Prezydenta Stanów Zjednoczonych skrytykowała również dziennikarka Martyna Wojciechowska za pośrednictwem Instagrama. Zauważyła, że Putin jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze za zbrodnie wojenne, jednak Trump rozłożył przed nim czerwony dywan.
Zamiast aresztowania, zbrodniarz został powitany na czerwonym dywanie i potraktowany z honorami, jak równorzędny partner w rozmowach - pisze Martyna Wojciechowska w sieci.
W swoim wpisie przypomniała awanturę w Białym Domu pomiędzy Trumpem, a Zełenskim. - Wygląda na to, że brak eleganckiego garnituru na oficjalnym spotkaniu jest większym przewinieniem niż posiadanie międzynarodowego wyroku za zbrodnie wojenne - dodaje.
Ten czerwony dywan był przesiąknięty krwią ukraińskich ofiar wojny. Ponad 100 000 zabitych. Ponad 300 000 rannych i okaleczonych. Ponad 3 miliony ludzi, którym zniszczono życie i domy - zacytowała Ukrainkę Natalię Panczenko.
Konkretów brak, ani słowa o zawieszeniu broni, Putin zaprezentował festiwal dziwnych min podczas oficjalnej konferencji, Trump był raczej powściągliwy. Wstyd na to patrzeć - napisała Martyna Wojciechowska.