Swoje kosztowności zostawiła na ulicy. Myślała, że rozmawia z policją

4

Mieszkanka Olsztyna padła ofiarą oszustwa. Kobieta spakowała wszystkie kosztowności do woreczka, który zostawiła pod autem.

Swoje kosztowności zostawiła na ulicy. Myślała, że rozmawia z policją
Zdjęcie ilustracyjne. (Pixabay)

Choć policja od dawna apeluje o ostrożność, oszuści nie przestają zaskakiwać i okradają nawet tych najbardziej czujnych. 62-letnia mieszkanka Olsztyna pozbyła się wszystkich kosztowności, w jakich była posiadaniu. Zostawiła je na ulicy.

W czwartek 8 kwietnia odebrała telefon od rzekomego pracownika poczty. Ten poprosił ją o adres zamieszkania, ponieważ miała zajść pomyłka w korespondencji. Chwilę później kobieta odebrała drugi telefon - tym razem miała rozmawiać z policjantem.

Miał on powiedzieć, że właśnie padła ofiarą oszustwa "na pracownika poczty". Uspokoił ją przy tym, że cały czas jest pod obserwacją policji. Polecił, by spakowała całą posiadaną gotówkę (150 euro) i kosztowności do woreczka, który ma położyć pod jednym z zaparkowanych aut.

Gdy kobieta wykonała polecenie rzekomego policjanta, kontakt się urwał. Miała dostać kolejne wskazówki. Okazało się, że padła ofiarą oszustów.

Policja apeluje o rozwagę. Przypomina też, że żaden funkcjonariusz nigdy nie prosi o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy czy drogich przedmiotów.

Zobacz także: Burza po filmie podkomisji Antoniego Macierewicza. Jarosław Sellin nie wyklucza zamachu
Autor: MMC
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić