Wydał na dom 560 tys. zł. W sierpniu przeżył szok
Mateusz Buchman, mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego, może stracić dom przez długi budowlańca. Choć mężczyzna wpłacił już 560 tys. zł na budowę i wykończenie, nadal nie ma gdzie mieszkać. Jakiś czas temu dowiedział się, że jego dom ma być wystawiony na licytację komorniczą. Szczegóły tej sprawy opisano w programie "Interwencja" na antenie Polsat News.
Ta historia zaczęła się, jak wiele innych – od marzenia o własnym domu. Mateusz Buchman z Wodzisławia Śląskiego dowiedział się, że sprawdzony wykonawca buduje lokale na obrzeżach miasta.
W sierpniu 2023 roku mężczyzna podpisał umowę przedwstępną na zakup nieruchomości. Poprzednie inwestycje tego budowlańca były realizowane bez problemu, co dało panu Mateuszowi pewność, że decyzja o zakupie jest słuszna.
Moja decyzja o zakupie nie była pochopna, widziałem, że pan Dawid już wybudował tutaj 3 budynki. Czwarty właśnie był wykańczany. Ludzie się tam wprowadzali. Rozmawiałem z mieszkańcami i każdy mówił, że na domku była hipoteka, ale ona była potem usuwana, działki były wydzielane i wszystko odbywało się bezproblemowo. No i dzięki temu zapadła decyzja o zakupie tego domu od pana Dawida – podkreśla pan Mateusz w rozmowie z "Interwencją".
Przejechał po 20-latku. Drastyczne nagranie. Wiadomo, kto kierował
Pierwsze niepokoje zaczęły się w 2024 roku, ponieważ mężczyzna wpłacił pieniądze na dom, ale opóźniała się zarówno sama budowa, jak i przeniesienie własności na kupującego. Sprawy komplikowały się coraz bardziej.
Gdy kancelaria radców prawnych wysłała do pana Dawida pismo, wzywając go do przeniesienia własności lub negocjacji, zachowanie budowlańca było zaskakujące.
Pan Dawid otrzymał to pismo. I gdy miałem okazję z nim rozmawiać, zapytałem się, dlaczego w ogóle nie odpowiedział. Odparł, że na głupie pisma nie będzie odpowiadać – relacjonuje rozmówca "Interwencji".
Straci ponad 500 tys. zł?
Pan Mateusz wkładał własne środki w wykończenie domu, montując m.in. kuchnię i pompę ciepła. Mężczyzna zapłacił budowlańcowi już 420 tysięcy zł, a na wykończenie wydał dodatkowe 140 tysięcy zł. Kilka miesięcy temu przeżył szok, bo okazało się, że dom ma być wystawiony na licytację komorniczą z powodu długów właściciela firmy budowlanej. Pan Mateusz obawia się, że straci swoje oszczędności i wymarzony dom. Czuje się bezradny.
On ma zadłużenia u całej tu społeczności w Wodzisławiu, u jakiś podwykonawców. Ale pracuje nadal tą samą ekipą, w tych samych bluzach, tymi samymi autami jeździ, na firmę żony. Bo jego żona ma założoną firmę. Oczywiście tu jest rozdzielność majątkowa i człowiek jest "pusty". Nic nie ma. Jeżeli dojdzie do licytacji, to jestem niestety ostatni w kolejce. Mój dom prawdopodobnie pójdzie pod licytację, a ja nie mogę nic z tym zrobić – wyjaśnił "Interwencji" Mateusz Buchman.