Wykorzystał seksualnie 13-latkę. Rusza drugi proces Dominika G.

82

Przed sześcioma laty Joasia został wykorzystana seksualnie przez krewnego ze Śląska w rodzinnym domu na wsi w powiecie chełmińskim. W środę 6 lipca ruszy drugi proces Dominika G. Dlaczego sprawa się przeciąga? Poszkodowana ma już 19 lat, a przedłużający się proces na nowo przypomina jej o przeżytym koszmarze.

Wykorzystał seksualnie 13-latkę. Rusza drugi proces Dominika G.
Wykorzystał seksualnie 13-latkę. Rusza drugi proces Dominika G. (Materiały WP, Adobe)

Prokuratura Rejonowa w Chełmnie ustaliła, że Joasia została wykorzystana seksualnie przez Dominika G. przed sześcioma laty. Mężczyzna ma obecnie 48 lat, jest jej krewnym i pochodzi ze Śląska. Gdy doszło do zdarzenia w roku 2017, rodzina G. przebywała u bliskich z powiatu chełmińskiego w odwiedzinach.

Wykorzystał seksualnie 13-latkę. Rusza drugi proces Dominika G.

Obecnie Joasia ma już 19 lat, ale nie może zapomnieć o przeżytym przed sześcioma laty koszmarze. Sprawa nadal nie została zamknięta, a 6 lipca ruszy drugi proces Dominika G. - przypomina "Gazeta Pomorska". Skąd takie opóźnienie?

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa po kilku miesiącach od zdarzenia złożyła kuzynka Joasi. Udała się w tym celu na policję w Katowicach. Ze względu na właściwość miejscową, sprawę przekazano śledczym z Chełmna. Przesłuchania świadków odbywały się natomiast na Śląsku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Ja bym podała do sądu". Ochojska o "grupie Webera"
Akt oskarżenia przeciwko Dominikowi G. skierowaliśmy do Sądu Rejonowego w Chełmnie 24 września 2019 roku, po ośmiu miesiącach śledztwa - powiedziała "Pomorskiej" prokurator Grażyna Wiącek.

Sąd Rejonowy w Chełmnie nie czuł się właściwy do prowadzenia sprawy, skoro podejrzany pochodzi ze Śląska, podobnie jak większość świadków. Dlatego próbowano przekazać proces do Katowic, ale tamtejszy sąd nie wyraził na to zgody. Efekt był taki, że sprawa ostatecznie ruszyła na Kujawach.

Oskarżony ani razu nie przyjechał na proces do Chełmna. W trakcie jego trwania wyszło na jaw, że G. przytrzymywał swoją ofiarę i uniemożliwiał jej ucieczkę. To zakwalifikowało jego czyn jako zbrodnię. Zgodnie z prawem, przestępstwa noszące znamiona zbrodni powinny być rozstrzygane przez sąd okręgowy. Dlatego sprawa trafiła do Torunia. Tam, 6 lipca, odbędzie się pierwsza rozprawa.

To wszystko sprawia, że 19-letnia obecnie Joasia znów będzie przeżywać koszmar na nowo. Co natomiast dzieje się z Dominikiem G.? Tego nie wiadomo. Mężczyzna nie pojawiał się na procesie w Chełmnie. Sąd Okręgowy w Toruniu zadecyduje, czy jego obecność na rozprawach będzie teraz obowiązkowa.

Autor: ŁKU
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić