Wulgaryzmy w miejscu publicznym mogą słono kosztować. Przekonał się o tym mężczyzna przyłapany przez policjantów pod sklepem. Przeklinanie przy funkcjonariuszach można słono kosztować.
Kary określone są art. 141 kodeksu wykroczeń, który mówi o tym, że "kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek oraz używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karze nagany". Tu ostatecznie skończyło się na 100 złotych.
Mężczyzna, który przyznał się do picia alkoholu, musiał także wyczyścić radiowóz, o który się opierał
- Przecież ty przed chwilą z "dołka" wyszedłeś! - rozpoznała mężczyznę policjantka. Nie obyło się bez dmuchania w alkomat.
Jak zakończyła się ta historia? Odpowiedź znajdziecie we fragmencie programu "Policjanci z Sąsiedztwa". Zobacz więcej w Telewizji WP.