Za to dostał mandat. Burza w Sosnowcu. Policja zmienia zdanie

279

W Sosnowcu doszło do pomyłki policji. 18 lutego potrącony został mężczyzna, który przechodził przez pasy na zielonym świetle. Zamiast kierowcy mandatem został ukarany właśnie pieszy. Po pytaniach dziennikarzy policja zmieniła zdanie i postanowiła przyjrzeć się sprawie.

Za to dostał mandat. Burza w Sosnowcu. Policja zmienia zdanie
Pomyłka policji w Sosnowcu. Na nagraniu widać, że było zielone światło (brd24.pl)

Nieszczęśliwy wypadek miał miejsce 18 lutego na ulicy Sobieskiego w Sosnowcu, w godzinach popołudniowych. Gdy na przejście dla pieszych wchodził mężczyzna, został potrącony przez kobietę kierującą hyundaiem.

Wypadek widział świadek zdarzenia, który powiadomił odpowiednie służby. Po kilku minutach na miejscu pojawili się pogotowie ratunkowe oraz policja.

Funkcjonariusze byli przekonani, że mężczyzna wszedł na przejście dla pieszych na czerwonym świetle, dlatego ukarali go mandatem karnym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Koszmarny wypadek na pasach w Braniewie. Pieszy był bez szans

Jak informuje portal brd24.pl, mundurowi byli na tyle przekonani o swojej racji, że nie chcieli zobaczyć filmu z całego zdarzenia. Według policji stan faktyczny ustalono na podstawie zeznań samego obwinionego, jak i innego świadka zdarzenia. Na dodatek mężczyzna, który został potrącony, nieoczekiwanie zgodził się na przyjęcie mandatu.

Za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym potrącony mężczyzna dostał mandat w kwocie 1 tys. zł. Według nieoficjalnych relacji miał zostać odwieziony radiowozem pod dom i tam, jeszcze w samochodzie, policjanci mieli go ukarać.

Pieszy miał zielone światło i został potrącony. Interwencja świadka

Cała sprawa nie dawała spokoju świadkowi zdarzenia, który ze swoim filmem z tamtego wieczoru zgłosił się na policję. Gołym okiem na nagraniu widać, że do potrącenia dochodzi, gdy na sygnalizatorze dla pieszych pali się zielone światło.

Na komisariacie policjanci nie chcieli zobaczyć nagrania. Kobieta, która potrąciła mężczyznę, przyjechała straszyć tego pana, że będzie jeszcze musiał pokryć koszty zniszczonego samochodu. Gdy wtrąciłem, że było zupełnie inaczej w tej sprawie i widziałem film, zabrała się i odjechała - tłumaczył świadek zdarzenia, którego cytuje brd24.pl.

Dopiero po interwencji dziennikarzy wspomnianego portalu policja postanowiła d przyjrzeć się tej sprawie. Poprosiła o zgłoszenie się wraz z nagraniem do Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego KMP Sosnowiec.

Według obowiązujących przepisów policja jako organ nakładający grzywnę może wystąpić z wnioskiem o uchylenie mandatu.

Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić