Zaatakował pielęgniarkę niosącą dziecko. Nastolatek był pod wpływem narkotyków
Policja z miasta Czeska Lipca (północne Czechy) prowadzi śledztwo w sprawie poważnego incydentu, do którego doszło we wtorek, na obozie dla dzieci w Górach Łużyckich. Według telewizji Nova, odurzony nastolatek miał brutalnie zaatakować pielęgniarkę, która towarzyszyła dzieciom podczas wyjazdu. Kobieta niosła niemowlę w nosidle.
Jak opisują czeskie media, do zdarzenia doszło we wtorek, 22 lipca, na obozie dla dzieci w Dolni Svetla, niedaleko granicy z Niemcami. Nastolatek, któremu towarzyszyło dwoje przyjaciół, miał uderzyć pracującą na obozie pielęgniarkę. Do ataku doszło, gdy kobieta niosła trzymiesięczne dziecko w nosidle.
Kobieta twierdzi, że napastnik nie zwrócił nawet uwagi na jej córkę. Z jej relacji wynika, że chłopiec krzyczał i "miał niesamowitą siłę".
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Według tn.nova.cz, nastolatkowie (najstarszy z chłopców ma 16 lat, pozostali są o 2 lata młodsi) mieli eksperymentować z narkotykami podczas obozu letniego. Jak opisuje portal, inny nastolatek, obecny przy tym zdarzeniu, "siedział w krzakach i mamrotał jakieś bzdury", a potem zaczął się wściekać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Liczył szybko: 'Zero, jeden, nieskończoność!' Widać było, że byli w zupełnie innym wymiarze – twierdzi zaatakowana kobieta.
Odurzony nastolatek zaatakował pielęgniarkę
W plecakach chłopców znaleziono kratom i twarde narkotyki. Z tych składników mieli przygotować "koktajl".
Na miejscu zdarzenia interweniowała czeska i niemiecka policja. "Biorąc pod uwagę, że głównymi sprawcami są trzej młodzi mężczyźni poniżej osiemnastego roku życia, nie możemy udzielić żadnych dodatkowych informacji na temat tego incydentu" – powiedziała rzeczniczka policji Ivana Baláková.
Również kierownik obozu nie chciał komentować tej sprawy.
Źródło: tn.nova.cz, idnes.cz