Zagadkowe zabójstwo we Francji. Polak głównym podejrzanym

Francuska policja jest przekonana, że ​​doszło do morderstwa. Problem polega na tym, że nie tylko nie ma zwłok, ale nikogo nawet nie zgłoszono jako zaginionego. Głównym podejrzanym jest Polak, a dowodem w sprawie ma być to, że mężczyzna przyznał się bliskim do dokonania zabójstwa.

.Zagadkowe zabójstwo we Francji. Polak głównym podejrzanym
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

Prokurator Normandii apeluje do opinii publicznej o pomoc w odkryciu zagadkowej śmierci we Francji. Policja podejrzewa, że 46-letni stolarz z Polski, który od lat mieszka we Francji, zabił kobietę. 9 marca podejrzany, kierując czarnym audi pod wpływem alkoholu, miał potrącić rowerzystkę na drodze w pobliżu miejscowości Grand Bourgtheroulde, 140 km na północny zachód od Paryża.

W mojej 23-letniej karierze sędziowskiej nigdy nie widziałem takiej sytuacji. Nigdzie nie ma ciała, nie znamy tożsamości kobiety, która naszym zdaniem została zamordowana - powiedział prokurator Remi Coutin, cytowany przez portal BBC.

Jak relacjonuje angielskie źródło, myśląc, że zabił, Polak poszedł do domu po szpadel. Kiedy wrócił, okazało się, że kobieta wciąż żyje. Policja uważa, że mężczyzna dobił ją, a następnie zakopał ciało. Roweru miał pozbyć się na wysypisku śmieci. 

Koszmarny wypadek na pasach. 17-latek był bez szans

To jest wersja przedstawiona przez policję, jednak sęk w tym, że istnieje bardzo niewiele materialnych dowodów na to. Nie ma znalezionego ciała ani roweru. Co więcej, nikt przez kilka miesięcy nie zgłosił zaginięcia kobiety.

Zagadkowa śmierć we Francji. Była dziewczyna Polaka zdradza szczegóły

Jedyne, co ma francuska policja, to podejrzany. Jest nim właśnie 46-letni Polak, który od czerwca przebywa w areszcie. 14 maja, ponad dwa miesiące później od wypadku, była dziewczyna podejrzanego trafiła na komisariat w Dieppe. Opowiedziała historię o tym, jak jej były zadzwonił do niej 9 marca, aby powiedzieć jej, że zabił kobietę w wypadku.

Następnie podejrzany oddzwonił do dziewczyny, aby powiedzieć, że wszystko jest w porządku. Według niego kobieta żyła i wróciła do domu. Następnego dnia zaniepokojona partnerka poszła na spotkanie z podejrzanym. Nie było go w domu. Zobaczyła, że jego samochód ma uszkodzoną przednią szybę, a na niej dużą czerwoną plamę. 

Kolejnym obciążającym faktem miałoby być również to, że w kwietniu podejrzany oświadczył, iż jego samochód został skradziony. Następnie auto znaleziono spalone. W rzeczywistości przyznał policji, że sam je podpalił.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?