Zamieszanie w Wiedniu, interweniowała policja. Polacy protestowali na terenie ambasady

Grupa kilkuset Polaków protestowała przed ambasadą w Wiedniu przeciwko polityce dotyczącej obostrzeń nałożonych na powracających do kraju pracowników zarabiających za granicą. W pewnym momencie Polacy wdarli się na teren ambasady, a interweniować musiała lokalna policja.

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Kosma Szczepaniak

Polacy pracujący w Austrii mają już dość. W niedzielę około godziny 13:00 dali upust swoim emocjom licznie zbierając się pod ambasadą w Wiedniu. Według relacji świadków, protestujących było około 300.

Chodzi o aktualną politykę Polski związaną z powrotem do kraju zza granicy. W tym momencie, obowiązkowej 14-dniowej kwarantanny nie muszą przechodzić pracownicy, którzy zarabiają w krajach bezpośrednio sąsiadujących z Polską. Co ciekawe, za taki kraj jest uznawana również chociażby Szwecja, ze względu na połączenie drogą morską.

Mówi o lekach na otyłość. Oto, co zadziała według niej lepiej

O Austrii zapomnieli, w ogóle nie wzięli nas pod uwagę - tak mówią protestujący w rozmowie z Wirtualną Polską o rządzących. - My też mamy rodziny, niektórzy siedzą tu już od ponad ośmiu tygodni. Mamy rodziny, dzieci i chcemy wrócić do Polski - dodają.

Powrót jest możliwy. 1000 kilometrów zamiast 330

Wiedeń jest oddalony od Polski o zaledwie 330 kilometrów. Gdyby transport lotniczy był możliwy, lot z Wiednia do Warszawy trwa tylko godzinę. Póki co jednak, ani samolotem, ani samochodem Polacy pracujący w Austrii do kraju wrócić nie mogą, nie przechodząc jednocześnie dwutygodniowej kwarantanny. Mogliby to zrobić, gdyby zdecydowali się na powrót przez Niemcy, jednak wówczas do pokonania jest ponad tysiąc kilometrów.

Jesteśmy uziemieni. Oczywiście mogę wziąć urlop na czas kwarantanny, ale w każdym momencie może być tak, że mnie nie przepuszczą na granicy. Mogę stracić kolejne dwa tygodnie, wtedy będę zmuszony wybrać cały urlop - mówi jeden z protestujących.

W trakcie protestu, Polacy wdarli się na teren ambasady. Interweniować musiała policja. Potwierdzenie tego zdarzenia trafiło już do opinii publicznej od rzeczniki Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Moniki Szatyńskiej-Luft.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach