Zaskakujący finał lotu do Włoch. Linie pomyliły samolot
American Airlines omyłkowo skierowały do Neapolu samolot o zbyt dużych gabarytach, przez co maszyna nie mogła wylądować na tamtejszym lotnisku. Jak informuje RMF24, samolot został przekierowany do Rzymu, a pasażerowie zmuszeni byli kontynuować dalszą podróż autobusem.
Najważniejsze informacje
- American Airlines wysłały do Neapolu Boeinga 787-9 Dreamliner.
- Lotnisko w Neapolu nie mogło przyjąć tak dużego samolotu.
- Pasażerowie zostali przewiezieni autobusem z Rzymu do Neapolu.
Kuriozalna pomyłka American Airlines
Jak informuje RMF24, linie American Airlines zaliczyły poważną pomyłkę logistyczną, wysyłając do Neapolu Boeinga 787-9 Dreamliner — samolot, który okazał się zbyt duży dla infrastruktury tamtejszego lotniska.
Port lotniczy w Neapolu nie posiada odpowiednich warunków technicznych do obsługi tak dużych maszyn, co uniemożliwiło lądowanie i wymusiło zmianę trasy. W rezultacie samolot został przekierowany do Rzymu, gdzie mógł bezpiecznie wylądować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lądowanie z przytupem. Na ten samolot czekała nawet kaszubska kapela
Samolot wystartował z Filadelfii i pierwotnie miał wylądować w Neapolu. Jak donosi RMF24, jednak w trakcie lotu został przekierowany z powodu "ograniczeń operacyjnych", jak podały linie w oficjalnym komunikacie. Pas startowy w Neapolu ma długość 2628 metrów, co jest wystarczające dla mniejszych samolotów, lecz niewystarczające dla szerokokadłubowego Dreamlinera.
Wysłali zbyt duży samolot
Po nieplanowanym lądowaniu w Rzymie, 231 pasażerów i 11 członków załogi musiało kontynuować podróż autobusem do Neapolu. Według RMF24, cała trasa wydłużyła się o dodatkowe trzy godziny, co było znacznym utrudnieniem dla podróżnych.
"Przepraszamy pasażerów za zakłócenia w podróży" – przekazały linie American Airlines w oficjalnym oświadczeniu. Połączenie między Filadelfią a Neapolem zostało wznowione w maju 2025 roku jako część sezonowej siatki lotów.
Choć przewoźnik nadal obsługuje europejskie trasy w sezonie letnim, ten incydent z pewnością odbił się na jego wizerunku. Linie deklarują jednak, że dołożą wszelkich starań, by podobne błędy nie powtórzyły się w przyszłości.