Zatruła jeden kawałek sernika. Rosjanka chciała zabić Ukrainkę
Ta mroczna historia brzmi jak scenariusz filmu, jednak wydarzyła się naprawdę. 45-letnia Rosjanka mieszkająca w Nowym Jorku miała spore problemy z prawem. Aby się wybielić, postanowiła ukraść tożsamość swojej koleżance Ukraince.
Wiktoria Nasirowa to przebiegła Rosjanka, która w 2016 roku wpadła na chytry pomysł, jak nie dać się złapać policji. Mieszkając w Nowym Jorku, zaprzyjaźniła się z Ukrainką Olgą Tswyk, która pracowała jako stylistka rzęs w salonie piękności. Często wykonywała zabiegi upiększające 45-letniej koleżance, zarówno w zakładzie, jak i we własnym domu.
Upiekła sernik z trucizną
Rosjanka zadzwoniła do Ukrainki i zapytała, czy ta przyjmie ją na zabieg doczepiania rzęs. "W zamian przywiozę ci słynny nowojorski sernik z dobrej cukierni" - powiedziała do koleżanki, która zapewniła, że nie chce żadnego ciasta.
Gdy jednak Rosjanka weszła do domu Ukrainki z sernikiem, stylistka rzęs zdecydowała się skosztować jeden kawałek, który podała jej koleżanka. Sęk jednak w tym, że był on celowo zatruty silnym środkiem uspokajającym - Fenazepanem. Resztę ciasta bez trucizny zjadła Nasirowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przepis na szybki i prosty sernik z czterech składników
Po 20 minutach od zjedzenia sernika Ukrainka zaczęła się bardzo dziwnie czuć. Miała mroczki przed oczami. Chciała pójść położyć się na łóżku. W pewnym momencie jednak zwymiotowała na dywan i osunęła się na ziemię. Straciła przytomność.
Gdy kobieta zemdlała, Rosjanka przebrała ją w koronkową bieliznę. Następnie ułożyła poszkodowaną tak, by upozorować jej samobójstwo. Dodatkowo porozrzucała wokół niej te same tabletki, których wcześniej użyła, by zatruć sernik.
Czytaj więcej: Żona ministra PiS na basenie z mężczyzną. Stało się
Wiktoria Nasirowa przeszukała dom stylistki rzęs z Ukrainy. Ukradła jej paszport, pieniądze, kartę pozwalającą na zatrudnienie, a także kilka cennych przedmiotów, m.in. złoty pierścionek. Potem pozostawiła koleżankę na podłodze bez pomocy i wróciła do siebie.
Poszkodowaną następnego dnia znalazła siostra. Kobieta na szczęście przeżyła. Dzięki pomocy lekarzy, wróciła do zdrowia. Niedługo potem ruszył proces sądowy w sprawie Rosjanki. W zeszły czwartek 9 lutego oskarżoną uznano za winną próby zabójstwa i napaści na stylistkę rzęs. Wyrok zapadnie jednak dopiero w marcu. Niedoszłej morderczyni Ukrainki grozi 25 lat więzienia.
Chciała ukraść Ukraince tożsamość
W czasie zatrzymania 45-latki, wyszło na jaw, dlaczego planowała się skryć pod inną tożsamością. Otóż w Nowym Jorku mundurowi szukali ją w związku z licznymi oszustwami finansowymi, jakich się dopuściła wobec mężczyzn, których poznała na portalach randkowych.
Ale to jeszcze nie koniec! W 2015 roku Rosjanka została oskarżona o zabicie i obrabowanie Ałły Aleksenko - swojej sąsiadki. Cwana zabójczyni zdążyła jednak uciec przed wymiarem sprawiedliwości do Stanów Zjednoczonych.
Czytaj więcej: Pojechali do Turcji na leczenie. Zginęli w trzęsieniu ziemi